Pani Kazimiera opowiadała gościom o swoim życiu. O tym, że urodziła się w Przemyślu, gdzie skończyła seminarium nauczycielskie i zaczęła pracę. - Jako nauczycielka musiałam znać wszystkie przedmioty, nawet religię, umiałam też grać na skrzypcach. Uczyłam się ukraińskiego, rosyjskiego i niemieckiego. Z Przemyśla pojechałam na Wileńszczyznę, a potem z dziećmi do Masłowa - wspominała jubilatka. W szkole w podkieleckim Masłowie uczyła przez 50 lat. - To był bardzo sympatyczny czas. Dzieci były dobre. Do dziś dzwonią do mnie uczniowie - tłumaczyła z uśmiechem pani Kazimiera. Doczekała się dwójki dzieci, trójki wnuków i piątki prawnuków. Odkąd przeszła na emeryturę, czyli od trzydziestu lat mieszka na osiedlu Świętokrzyskim w Kielcach z córką i zięciem. A co robi na co dzień? - Rano popijam kawę, którą przygotowuje mi córka, potem włączam telewizor. Oglądam wiadomości, "Klan", "Jaka to melodia?". Jem chleb z masłem i serem białym, a potem piję wódeczkę, ale bez procentów, czyli herbatkę - żartowała stulatka. I prosiła o życzenia zdrowia i spokoju.
Goście zaśpiewali pani Kazimierze: " Sto lat to za mało, jeszcze więcej by się zdało. Niech nam żyje dwieście lat!". Kwiaty i prezenty wręczyli jubilatce między innymi prezes Oddziału Międzygminnego Powiatu Kieleckiego Związku Nauczycielstwa Polskiego Janina Furmanek, dyrektor Szkoły Podstawowej w Mąchociach Scholasterii Tomasz Lato oraz poseł Henryk Milcarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?