W Celinach koło Bodzentyna odsłonięto pomnik ofiar niemieckiej zbrodni z 1943 roku. Zobaczcie zdjęcia

Uroczystość rozpoczęła się w niedzielę, 10 września od uroczystej mszy świętej.
Najważniejszym punktem wydarzenia było uroczyste odsłonięcie pomnika, którego dokonali: Dariusz Skiba - burmistrz miasta i gminy Bodzentyn, Teresa Bzymek - przewodnicząca Rady Miejskiej w Bodzentynie oraz doktor Paweł Żołądek przedstawiciel Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach. Poświęcenia pomnika dokonał ksiądz doktor Leszek Sikorski, proboszcz parafii Bodzentyn.

Uroczystość uświetnił swym występem zespół Estradi Various, kwartet który wykonał znane polskie utwory z czasów II wojny światowej. Na zakończenie prelekcję na temat zbrodni niemieckich na ziemi kieleckiej wygłosił doktor Paweł Żołądek z Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach. Inicjatorami upamiętnienia byli: Burmistrz Miasta i Gminy Bodzentyn, Sołtys Sołectwa Celiny, Instytut Pamięci Narodowej oraz mieszkańcy Celin.

Zobaczcie galerię zdjęć z uroczystości

Na stronie Urzędu Miasta i Gminy Bodzentyn możemy znaleźć fragment listu napisany przez Wiesławę Grzegolec, wnuczkę jednego z zamordowanych mieszkańców Celin.

Szanowna Pani Sołtys Celin Teresa Bzymek. Pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy byli zaangażowani w budowę pomnika Pamięci Ofiar Niemieckiej zbrodni w Celinach. Niech ten gest budzi w Pani i innych, którzy służyli pomocą poczucie dumy z powstania tego pomnika w Celinach. Jest to gest oddania hołdu pomordowanym. Pomnik ten będzie historią dla obecnych i przyszłych pokoleń. Dziękuję Burmistrzowi Panu Dariuszowi Skibie oraz IPN w Krakowie

- pisała.

Podczas uroczystości zaprezentowana była wystawa Instytutu Pamięci Narodowej ,,Poznaj tę historię” ukazująca różne formy terroru stosowanego wobec społeczności wiejskich w czasie II wojny światowej.

4 maja 1943 roku rano Niemcy pod dowództwem Alberta Schustera otoczyli Celiny, a mieszkańców spędzili w jedno miejsce. Wybrali trzech młodych ludzi: Stanisława Nowocienia, Stefana Putkowskiego i Bolesława Wzorka, których zamordowali. Następnie przy drodze z Celin do pobliskiego Bodzentyna zastrzelili Stanisławę Domoradzką.

Celiny był jedną wielu miejscowości i wsi brutalnie spacyfikowanych przez oddział Alberta Hugo Schustera w rejonie Gór Świętokrzyskich.

Wszystkie dokonywane przez pluton Schustera pacyfikacje wyglądały bardzo podobnie. W nocy lub wcześnie rano, żołnierze i żandarmi otaczali całą miejscowość. Następnie spędzali mieszkańców w centralne miejsce, dokonując podziału na kobiety z dziećmi i mężczyzn. Z listy wyczytywano nazwiska kolejnych osób i przekazywano je podległym Schustera. Żandarmi zazwyczaj dokonywali egzekucji poprzez pojedynczy strzał w tył głowy. Dowódca plutonu wyszukiwał przede wszystkim osoby, które miały odzież podobną do munduru lub nie były dokładnie znane z nazwiska.

Zobaczcie galerię zdjęć z uroczystości

Niektóre z akcji oddziału Schustera nie kończyły się rozstrzeliwaniami w okolicach pacyfikowanych wsi. Dokonywano również pojedynczych aresztowań i uprowadzeń. Wielu z nich było przewożonych do Świętej Katarzyny, gdzie byli przesłuchiwani i torturowani. Swoje wywody miał często kwitować sformułowaniem: „dziękujcie, że was wszystkich nie zabiłem”. Wiele z osób, które zostały wówczas zabrane z domów, rozstrzeliwano w Nowej Słupi lub Świętej Katarzynie. Na mieszkańców wsi nakładano również kontrybucje.

Badaczom udało się ustalić, że dowodzony przez Schustera pluton żandarmerii dokonał rozstrzelania ponad 400 osób. Ustalenie ostatecznej liczby jego ofiar jest jednak niemożliwe.

Źródło: UMiG Bodzentyn