Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hubal i jego oddział. Zapal Znicz Pamięci - historyczny cykl Echa Dnia i Instytut Pamięci Narodowej

Tomasz Trepka
Uczniowie z Zespołu Szkolnego w Miedzierzy przed mogiłą mieszkańców Królewca i Adamowa zamordowanych przez Niemców w kwietniu 1940 roku.
Uczniowie z Zespołu Szkolnego w Miedzierzy przed mogiłą mieszkańców Królewca i Adamowa zamordowanych przez Niemców w kwietniu 1940 roku.
Na cmentarzu parafialnym w Miedzierzy – wsi powiatu koneckiego – stoi mogiła upamiętniająca osoby zamordowane w trakcie niemieckiej pacyfikacji Królewca i Adamowa. 7 kwietnia 1940 roku zginęło w nich ponad 100 osób. Był to odwet za „wspieranie i udzielanie pomocy >>Hubalowi<<”. Popularny na ziemi świętokrzyskiej dowódca partyzancki, stworzył pierwszy oddział zaangażowany w walkę z okupantem w latach 1939-1940.

Z patriotycznej rodziny
Dziadek Henryka pułkownik Łukasz Dobrzański był żołnierzem Księstwa Warszawskiego. Służąc pod rozkazami Napoleona Bonaparte został odznaczony Orderem Virtuti Militari, Legią Honorową oraz medalem świętej Heleny. Jego synowie walczyli w powstaniu styczniowym. Ojciec „Hubala”, pochodził z zubożałej rodziny ziemiańskiej z Łoniowa w powiecie sandomierskim. Matka – Marianna Eleonora Lubieniecka była wnuczką oficera powstania listopadowego, a jej ojciec należał do grupy uczestników walk powstania styczniowego w 1863 roku. Pochowany został na Cmentarzu Starym w Kielcach. Urodzony 22 czerwca 1897 roku, późniejszy partyzancki dowódca od małego wychowywany był więc w duchu patriotyzmu i rodzinnych tradycji wojskowych.

W grudniu 1914 roku, młody Dobrzański stawił się do służby w Legionach Polskich. Rok później został wcielony do jednego ze szwadronów 2 Pułku Ułanów. Po zakończeniu działań zbrojnych i odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, kontynuował on swoją przygodę z Wojskiem Polskim. Doczekał się kolejnych awansów oraz licznych odznaczeń. Cieszył się dużym zaufaniem swoich przełożonych, którzy doceniali jego umiejętności dowódcze oraz bojowe. Przechodził specjalne kursy wojskowe. W latach trzydziestych XX wieku mieszkał w Rzeszowie, następnie w Hrubieszowie, pełniąc różne funkcje w polskim wojsku. Na miesiąc przed wybuchem kolejnej wojny, w 1939 roku został przeniesiony w stan spoczynku. Jednakże jej rozpoczęcie spowodowało rychły powrót do służby.

W Górach Świętokrzyskich

Już na początku września 1939 roku, major Henryk Dobrzański został zastępcą dowódcy 110 Rezerwowego Pułku Ułanów. Pierwsze potyczki i pogarszająca się po napaści na Polskę wojsk sowieckich sytuacja oddziałów spowodowały, że pułk został zdziesiątkowany i ostatecznie rozformowany. Trudną sytuację wykorzystał Dobrzański, który sformował grupę kilkunastu żołnierzy. W kolejnych dniach dołączali następni i tak pod koniec września 1939 roku liczyła około 20 osób. Po kapitulacji Warszawy podjęto decyzję o przedostaniu się w rejon Gór Świętokrzyskich by następnie przez Węgry dotrzeć do Francji. Zrezygnowano z tego planu licząc na szybką ofensywę brytyjsko-francuską. Pewien czas major z podległym sobie oddziałem spędził w okolicach Bodzentyna. Przez Wolę Szczygiełkową dotarł do Kakonina, gdzie zatrzymał się na postój. Cieszył się on nie tylko zaufaniem własnych żołnierzy, ale także mieszkańców świętokrzyskich wsi. To wówczas major Dobrzański przybrał konspiracyjny pseudonim „Hubal”.

Następnym miejscem postoju okazały się lasy nieopodal Suchedniowa. W tym okresie były one jednak jedynie krótkim epizodem w epopei oddziału majora Dobrzańskiego. We wsiach Szkucin oraz Zychy (obydwie położone w powiecie koneckim), dowódca podjął się próby zwerbowania kolejnych ochotników (głównie okolicznych oficerów i podoficerów). Wśród wybranych znaleźli się między innymi: Józef Wyrwa „Furgalski”, Marek Szymański „Sęp” oraz jedyna kobieta w oddziale „Hubala” – Marianna Cel „Tereska”. Podczas pobytu na ziemi koneckiej został opracowany plan utworzenia Okręgu Bojowego Kielce.

Okręg Bojowy Kielce
Zasadniczym powodem powołania organizacji była przede wszystkim chęć niesienia pomocy miejscowej społeczności, przymusowo wywożonej do niemieckiej III Rzeszy. Jednym z pierwszych utworzonych został Ośrodek Bojowy o kryptonimie „Henryk” w Radoszycach. Ludzie „Hubala” zbierali informacje dotyczące nastrojów wśród ludności. Miało to pozwolić na utworzenie siatki współpracujących z nim organizacji konspiracyjnych. Organizowano tak zwane ośrodki bojowe – zalążek przyszłej struktury. Prowadziły one działania o charakterze informacyjno-wywiadowczym, zbierając informacje o ruchach wojsk niemieckich, sporządzając listy współpracowników gestapo oraz ludzi przeszkolonych wojskowo, którzy mogli w przyszłości stanowić trzon oddziału. To także oni odpowiadali za zbieranie broni. Według zachowanych przekazów, miejscowi niezwykle chętnie lgnęli do Dobrzańskiego, chcąc walczyć przy jego boku. Grupa była bardzo mobilna i często zmieniała miejsca postoju. Niemiecki okupant miał duże problemy z jej namierzeniem, dlatego rozpoczął walkę propagandową. Po wsiach rozlepiano ulotki, które dotyczyły rzekomego rozbicia oddziału i wywiezienia jego dowódcy do Prus Wschodnich.

Prace nad rozbudową Okręgu Bojowego Kielce kontynuowano we wsi Rosochy (obecnie gmina Bliżyn), gdzie miejscem spotkań była lokalna leśniczówka. Nawiązano także pierwsze kontakty z przedstawicielstwem organizacji „Orzeł Biały” oraz Służba Zwycięstwu Polsce. O ile z pierwszą z nich współpraca układała się pozytywnie, o tyle z drugą nie doszło do porozumienia.

Współpracownicy oddziału rekrutowali się między innymi spośród leśników oraz lokalnych nauczycieli. Pochodzili oni głównie ze wsi Kopcie, Szałas, Sorbin (wszystkie gmina Bliżyn), Odrowąż (gmina Stąporków), Pawłów (powiat starachowicki), Skarżysko-Kamienna oraz Suchedniów

W konfrontacji z Niemcami

W marcu 1940 roku Oddział Wydzielony Wojska Polskiego „Hubala” stacjonował w okolicach Huciska (obecnie gmina Ruda Maleniecka). Tam też doszło do otwartej walki z oddziałami SS i niemieckiej żandarmerii. Pomimo zdecydowanej przewagi wroga, partyzanci odnieśli zdecydowane oraz przekonujące zwycięstwo. Strona niemiecka, przerażona odwagą „Hubalczyków” zwróciła się nawet o pomoc do Wehrmachtu. Żądano włączenia do walki artylerii, broni pancernej oraz lotnictwa. Wypowiedziana bitwa uświadomiła, zarówno okupantowi, jak i lokalnej społeczności, siłę oraz wytrwałość oddziału majora Dobrzańskiego. Dla Niemców zniszczenie grupy partyzanckiej, liczącej w tym okresie około 250 żołnierzy, zaczęło stanowić zdecydowany priorytet. Koncentracja wojsk niemieckich spowodowała podjęcie decyzji o ponownym przemarszu w Góry Świętokrzyskie.

Pomimo zwycięstwa, sytuacja oddziału stawała się coraz trudniejsza. Powoli zaciskał się niemiecki pierścień przez który musiano się przebijać. Okupant nie mogąc poradzić sobie z „Hubalem” postanowił przeprowadzić akcje pacyfikacyjne w rejonie jego działań. Objęły one 31 wsi. W ich wyniku zamordowano ponad 700 osób. Zniszczono także zabudowania oraz zawłaszczono dobytek.

Pod koniec kwietnia 1940 roku partyzanci znaleźli się na ziemi opoczyńskiej. Nad ranem zaskoczeni przez przeważające siły okupanta zostali zmuszeni do ucieczki. „Hubal” wsiadając na swojego konia „Demona” został trafiony serią z karabinu maszynowego. Niemcy zabrali ze sobą ciało Dobrzańskiego do pobliskiego Anielina, gdzie dumnie wykonywali zdjęcia, chcąc udokumentować pokonanie siejącego niepokój we własnych szeregach wroga. Następnie zabitego przewieziono do Tomaszowa Mazowieckiego. Części żołnierzy udało się wyjść z okrążenia. Śmierć majora podłamała zżytych z nim podkomendnych. W czerwcu 1940 roku, po dotarciu wieści o upadku Francji podjęto decyzję o rozwiązaniu oddziału, choć niektórzy (na przykład Józef Wyrwa) kontynuowali walkę z okupantem. Przez Oddział Wydzielony Wojska Polskiego pod dowództwem majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala” przewinęło, nie licząc współpracowników i innych udzielających pomocy, ponad 300 osób.

Upamiętnienie
Do dnia dzisiejszego nie wiadomo, gdzie został pochowany major Henryk Dobrzański „Hubal”. Pierwsze poszukiwania rozpoczęto zaraz po wojnie, w latach 1946-1947. Większość pozyskanych tropów prowadziła do Tomaszowa Mazowieckiego lub jego najbliższej okolicy. Kolejne badania prowadzono pod koniec lat pięćdziesiątych, w latach siedemdziesiątych i w 1989 roku. Do poszukiwań powrócono raz jeszcze na początku XXI wieku, kiedy w prace zaangażował się między innymi krakowski Oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Wszystkie wysiłki kończyły się jednak fiaskiem.

Do dnia dzisiejszego „Hubal” cieszy się bardzo dużą popularnością. Miejsca upamiętniające jego dokonania, poświęcenie oraz oddanie ojczyźnie powstawały w różnych częściach Polski (także tych bardzo oddalonych od Gór Świętokrzyskich – na przykład w Białymstoku). W naszym regionie są to między innymi Kielce, Hucisko, Końskie oraz Zychy koło Radoszyc. Imię Dobrzańskiego noszą także ulice, szkoły oraz drużyny harcerskie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie