Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma zaliczki, nie ma wózka...

Rafał BANASZEK

O jej przyjściu na świat było głośno w całej Polsce - dziewczynka przyszła na świat bez rąk i nóg. Rodzice byli zrozpaczeni, wydawało się, że dziecko nigdy nie poradzi sobie z niewyobrażalnym kalectwem. A jednak. Dzisiaj czteroletnia Magdalenka potrafi malować. Zamyka też drzwi, turlając się po podłodze. Śpiewa, liczy i... tańczy, leżąc. Do samodzielnego poruszania się brakuje jej tylko wózka z windą, który kosztuje, bagatela, prawie 80 tysięcy złotych.

Zabrody w gminie Krasocin w województwie świętokrzyskim. Państwo Elżbieta i Krzysztof Tkaczykowie, myśleli, że umrą z rozpaczy, ale dzisiaj optymistyczniej patrzą na poczynania swojej córki. Jak potrafi walczyć o swoje miejsce w rodzinie. Jak chce czuć się potrzebną. - Gdy miała dwa i pół roku, to już zaczęła malować. Zamyka też drzwi, jak ją o to poproszę i potrafi sama je otworzyć. Liczy do dziesięciu, nawet po angielsku. Śpiewa i tańczy, leżąc. Uwielbia dzieci i gości. Daje sobie radę, jak tylko może - mówi z radością o Magdalence mama Elżbieta Tkaczyk.

Nie kryje jednak swojego utrapienia. - Waży ponad piętnaście kilogramów i ciągle ją trzeba nosić na rękach, bo inaczej woła: "mama pomóż" - dodaje ze łzami w oczach pani Elżbieta. Problemem jest nadal podniesiona temperatura ciała dziewczynki. Skrócony obieg krwi, spowodowany brakiem, kończyn sprawia, że temperatura jest wyższa. - Dużo osób się zastanawia, jak tu wejść do nas, co powiedzieć. To normalne. Ale my nie poddajemy się i nigdy nie zrezygnujemy z dania córce choćby iskierki nadziei na lepsze życie, bo na nie zasługuje - wtrąca pan Krzysztof, tata dziecka.

Wózek w cenie "mercedesa"

Państwo Tkaczykowie, oprócz Magdalenki, mają na utrzymaniu również jedenastoletnią Emilkę i siedmioletniego Przemka. Pan Krzysztof, ojciec rodziny, pracuje w "Stolbudzie" we Włoszczowie. Oprócz jego pensji pani Elżbieta dostaje również zasiłek opiekuńczy z opieki społecznej. Ponad 400 złotych. To wystarcza im na bieżące potrzeby. Ale, żeby były tylko bieżące... Na wiosnę ubiegłego roku postanowili wreszcie kupić specjalistyczny wózek dla Magdalenki. Sterowany elektrycznie, ze specjalnym siedziskiem i windą, która pomoże dziecku podnieść się na odpowiednią wysokość i zsadzić je na ziemię. Prawdopodobnie jedyny taki wózek na całe życie. Jakby mieli za mało problemów i w tym przypadku wiatr im zawiał w oczy po raz kolejny.

Była szansa na sprowadzenie wózka ze Szwecji. W maju ubiegłego roku przedstawiciele firmy handlującej takm sprzętem złożyli wizytę Tkaczykom. Nakręcili film o Magdalence, wykonali zdjęcia. Wstępnie uzgodnili dane techniczne wózka i zadeklarowali pisemnie, że sprowadzą zamówiony sprzęt. Tkaczykowie zapłacili nawet 18 tysięcy złotych zaliczki. Zniecierpliwieni rodzice czekali i czekali. I wreszcie 9 listopada miało ziścić się ich marzenie. Niestety. Oczekiwany od miesięcy wózek okazał się inny, niż zamówili rodzice.

- Chcieliśmy, żeby winda z siedziskiem obniżała się do poziomu gruntu. To pozwoliłoby naszej córce wturlać się na wózek. Tymczasem ten sprowadzony opuszczał siedzisko na trzydzieści centymetrów. Niemożliwością było, żeby Magdalenka dostała się na niego. Prosiliśmy panią, która sprowadziła wózek, żeby go przerobili. Pisaliśmy wielokrotnie zażalenia. Na nic się to zdało. Ta nie chciała tego słyszeć i upierała się przy swoim. Zaliczki nie zwróciła. Postanowiliśmy więc zwrócić się do Rzecznika Praw Konsumenckich w Kielcach. W końcu nie mieliśmy innego wyjścia, jak skierować sprawę do sądu - opowiada rozczarowana Elżbieta Tkaczyk.

Rodzice dziecka czują się oszukani. Jak mówią, pieniądze było tak ciężko zebrać, a teraz nie ma ani wózka, na którym powinna już dawno poruszać się ich córka, ani zaliczki. Sprzęt ten, oprócz pomocy dziewczynce w przemieszczaniu się w domu, umożliwiłby także poruszanie się jej w szkole. - Nie widziałaby tylko tych czterech ścian w domu, tylko coś więcej. Dzieci ją obstępują w kółko. Bawią się z nią. Widać, że ją lubią. Myślę, że ona będzie się uczyć czegoś od dzieci zdrowych, a one od niej - ma nadzieję mama Magdalenki.

Nie da się pomóc współczuciem

W ubiegłym roku zorganizowano koncert charytatywny we Włoszczowie i festyn w Olesznie, żeby pomóc niepełnosprawnej dziewczynce. Pospieszyli z pomocą okoliczni mieszkańcy i lokalne firmy. Wszyscy okazali współczucie i solidarność, nawet dzieci. Dzięki ofiarności wielu ludzi i instytucji zapewniono dla Magdalenki odpowiednie warunki w jej mieszkaniu. Wymieniono wszystkie drzwi na szerokość jednego metra, zlikwidowano progi wejściowe oraz zainstalowano ogrzewanie podłogowe. To jest bardzo ważne, gdyż większość czasu dziewczynka spędza właśnie na posadzce. Gdyby podłoga nie była ogrzewana, dziecko przeziębiłoby sobie nerki. W sferze marzeń Tkaczyków jest też montaż specjalnej łazienki dla potrzeb ich dziecka. Przy posesji Tkaczyków wybudowano również taras z podjazdem dla wózka inwalidzkiego, żeby dziewczynka mogła w pogodne dni wyjechać sama na powietrze. Niebawem taras będzie zadaszony.

W ubiegłą sobotę państwa Tkaczyków odwiedzili przedstawiciele Rady Miejskiej gminy Włoszczowa. Chcieli na własne oczy zobaczyć, jak radzi sobie Magdalenka. Warto dodać, że wszyscy radni gminy Włoszczowa już od maja 2003 roku zgodzili się oddawać część swojej diety na rzecz Magdalenki. Co miesiąc Tkaczykowie dostają więc prawie 800 złotych. Radni zapowiadają, że tak będzie do końca ich kadencji. - Widzimy, że to był sens i na tym się jeszcze nie skończy. Myślę, że po świętach zorganizujemy jeszcze jeden koncert charytatywny - obiecywał przewodniczący Rady Tadeusz Burdziński.

Radnym bardzo dziękował szczęśliwy wujek Magdalenki, Aleksander Sobański z Oleszna, w którym rodzina ma wielkie wsparcie. Razem z małżonką Haliną, chrzestną dziewczynki, założyli Fundację Pomocy Niepełnosprawnej Ruchowo "Magdalenka". W ubiegłym roku fundacja zebrała prawie 18 tysięcy złotych. Wózek, który dałby dziecku szansę poruszania się, kosztuje prawie 80 tysięcy. Taki prezent na zbliżający się w czerwcu Dzień Dziecka byłby dla Magdalenki nadzieją na inne życie.

Nie przejść obojętnie...

Rodzice Magdalenki dziękują wszystkim, którzy nie byli obojętni w obliczu ich nieszczęścia. Szczególną wdzięczność kierują do Starostwa Powiatowego we Włoszczowie, Urzędu Miasta i Gminy Włoszczowa oraz Urzędu Gminy Krasocin. W przystosowaniu mieszkania dla potrzeb niepełnosprawnej dziewczynki pomogły firmy z powiatu włoszczowskiego: drukarnia "Kontur" we Włoszczowie, zakład betoniarski w Kuzkach, przedsiębiorstwo wielobranżowe "Elmax", Zakład Produkcji Silikatów w Ludyni, Zakład Produkcji Drzewnej "Arbor", "Stolbud" Włoszczowa, firma wielobranżowa "Porter" z Sułkowa, Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Olesznie, firma transportowa Mieczyn - Huta Stara, "Rob-Trans" Włoszczowa, "Lhoist" Bukowa oraz Zakład Produkcji Urządzeń Elektrycznych Bogusław Wypychewicz we Włoszczowie. Serdeczne podziękowania rodzice kierują także do Centrum Pomocy Rodzinie we Włoszczowie, starosty, burmistrza i artystów za wspaniały koncert charytatywny oraz wszystkich organizatorów majowego festynu w Olesznie. Wszechstronną pomoc okazał i nadal to robi Andrzej Kowalczyk ze Świdna i Tomasz Stępień z Oleszna. Doktor Ewa Klepaczewska służyła pomocą lekarską, Włodzimierz Piątek zaprojektował podjazd w posesji państwa Tkaczyków, a Edward Lichosik pomalował mieszkanie. Wyrazy wdzięczności należą się także szkołom, placówkom oświatowym, nauczycielom, uczniom, parafiom i sołtysom za liczne zbiórki pieniędzy. Chętni, którzy chcieliby wesprzeć fundację, mogą dokonywać wpłat na adres: Fundacja Pomocy Niepełnosprawnej Ruchowo "Magdalenka" NIP 656-21-36-311, Zabrody 6, 29-105 Krasocin, albo przekazać pieniądze na numer konta: PKO BP 82 1020 2733 0000 2102 0002 8688. Wszelkich informacji na temat aktualnej sytuacji udziela matka dziecka Elżbieta Tkaczyk pod numerem telefonu - 041 391-80-79. My też apelujemy do państwa. Pomóżmy Magdalence i sprawmy by była szczęśliwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie