Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unikalne zdjęcia pogromu

Piotr KUTKOWSKI <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
36 unikalnych zdjęć z pogromu w Kielcach znalazło się w rękach radomskiego historyka i archiwisty.
36 unikalnych zdjęć z pogromu w Kielcach znalazło się w rękach radomskiego historyka i archiwisty. M. Skorupa

Unikalne zdjęcia ofiar pogromu kieleckiego - wiele z nich prawdopodobnie publikujemy po raz pierwszy w historii.

Robert Zawisza mieszka w Radomiu, ale pracuje jako konsultant rzeczoznawca w firmie antykwarycznej Antikwa-Rempex w Warszawie. Na stole w jego domu widać mnóstwo dokumentów i fotografii. Archiwa pochodzą zarówno z czasów wojny jak i z 1946.

DŁUGA DROGA ZDJĘĆ

- Dokumenty te zakupił latem tego roku we Francji mój dyrektor, Waldemar Poboży, od Emila Rutkowskiego, syna profesora Adama Rutkowskiego - mówi Robert Zawisza. - Profesor, który urodził się w 1912 roku w Radomiu, jako Abram Rosenberg, był absolwentem Sorbony. W latach wojny przebywał w Rosji, od 1946 roku pracował w Żydowskiej Komisji Historycznej w Krakowie, był też członkiem Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. W 1968 roku został zmuszony do opuszczenia Polski. Osiedlił się w Paryżu. Wykładał na Sorbonie, kierował także archiwum Biblioteki Centrum Badania Współczesnych Dziejów Żydów.

Według Roberta Zawiszy Adam Rutkowski zmarł w 1987 roku, zanim udało mu się wydać książkę poświęconą kieleckiemu pogromowi. Ale pozostała po nim zebrana przez niego bogata dokumentacja zdjęciowa.

- Autorką fotografii była kobietą pochodzenia żydowskiego, Julia Pirotte - informuje Robert Zawisza. - Członek Komunistycznej Partii Polski, która przed wojna zamieszkała w Belgii. Po powrocie do Polski pracowała w Wojskowej Agencji Fotograficznej jako reporter. Do Kielc wysłano ją, by udokumentowała ofiary pogromu. Duża część z tamtych zdjęć zaginęła. Kopie, które posiadamy wykonała sama autorka z własnych pozytywów, zmarła w 2000 roku. Co stało się z negatywami - dokładnie nie wiadomo. Zakupionych przez nas zdjęć nie ma w katalogu Centralnej Agencji Fotograficznej. To prawdziwe unikaty...

KRONIKA ZBRODNI

Większość ze zdjęć posiada na odwrocie opis w dwóch językach - polskim i francuskim. Fotografie poruszają swym naturalizmem i tragizmem. Na niektórych widać nagie ciała zabitych ofiar pogromu. Zdeformowane sylwetki, opuchnięte, obite narządy. Twarze trudne do rozpoznania.

Leżąca w szpitalu kobieta przeżyła pogrom. Napis na odwrocie głosi, że to "Gołda Płótno w 7 miesiącu ciąży". Informacja jest nieprecyzyjna. Powinno być: "była w 7 miesiącu ciąży". Precyzuje to dopisek: "Bagnet zbira zabił płód w jej łonie". Trumnę, w której znajduje się płód pokazuje inne zdjęcie. Stoi ona na jednej w większych, drewnianych trumien kryjących najmłodsze ofiary pogromu.

Trumny pojawiają się też na fotografiach pokazujących korowód żałobny i sceny pogrzebu. Widać zbiorową mogiłę, widać przemawiającego podpułkownika Dawida Kahone, Naczelnego Rabina Wojska Polskiego, widać idącą z wieńcem delegację żydowskiego Związku Literatów.

Sceny ze szpitala. Mężczyzna leżący z obandażowaną głową, to 70-letni Pinkus Binsztok. "W Majdanku stracił żonę, sześcioro dzieci i 15 wnuków. Przeżył obozy w Skarżysku, Buchenwaldzie i Teresinie. Ciężko ranny w czasie pogromu" - tak opisuje Julia Pirotte fotografię.

Od kilku miesięcy zajmuję się opracowywaniem tych fotografii i innych, zakupionych dokumentów - twierdzi Robert Zawisza. - Chcielibyśmy nimi zainteresować różne instytucje. Najlepiej byłoby, gdyby dokumenty z jednej grupy tematycznej trafiły do rąk jednego odbiorcy.

Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie posiada duży zbiór fotografii Julii Pirotte. Artystka przekazała je tej instytucji jeszcze przed swoją śmiercią. W tych zasobach są też fotografie wykonane po pogromie kieleckiem. Według Urszuli Fuks, pracownika Żydowskiego Instytutu Historycznego, jest ich ponad 20. Niektóre prezentowane na wystawach i w publikacjach.

- Informacja o zbiorach kupionych przez dom antykwaryczny to dla nas zupełna nowość - mówi Urszula Fuks. - Nie widząc tamtych fotografii trudno jest mi się wypowiadać, czy są wśród nich zdjęcia do tej pory nam nie znane. Na pewno nie można tego wykluczyć. Będziemy chcieli skontaktować się z pracownikami tego domu antykwarycznego i to wszystko skonfrontować.

Robert Zawisza - jak mówi - jest również zainteresowany takim spotkaniem...

Pogrom kielecki

Tak nazwano antyżydowskie rozruchy 4 lipca 1946 w Kielcach, podczas których zginęło 39 Żydów i 3 Polaków. Ich przyczyną była plotka o rzekomym porwaniu i zamordowaniu w celach rytualnych 9-letniego chłopca w piwnicach domu przy ulicy Planty 7. Podczas oblężenia domu przez tłum, wojsko i milicję doszło do krwawych starć i aktów przemocy na Żydach. Po pogromie dziewięć osób skazano na karę śmierci, jedną na karę dożywotniego i dwie na karę wieloletniego więzienia. Pogrom pozostaje nadal przedmiotem badań historyków. Znany jest dokładny jego przebieg, natomiast nie wyjaśniono do końca udziału w pogromie wojska i milicji. Główny spór dotyczy pytania: czy pogrom był prowokacją sił bezpieczeństwa czy też wynikiem żywiołowego wybuchu antysemityzmu tłumu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie