Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogdan Smoleń: W szpitalu robiłem za małpę

Piotr Kutkowski
Bogdan Smoleń występuje na scenie, a także w filmach.
Bogdan Smoleń występuje na scenie, a także w filmach. ZOOM
*Zanim zaczniemy rozmawiać muszę pana uprzedzić, że ta rozmowa jest nagrywana. Pan również nagrywa?

- Nie, bo nie mam takiego zwyczaju.

* Nawet w tych czasach?

- Nawet teraz, to niczemu przecież nie służy.

* Ale jakiś dyktafon pewnie pan ma?

- Nie mam, wolę kupić sobie wino.

* Co z telewizorem?

- Telewizor akurat jest w moim domu.

* Oglądał pan ostatnią debatę premiera Kaczyńskiego z prezydentem Kwaśniewskim?

- Oglądałem i uważam, że była to jałowa dyskusja. Mówili o czymś, co mnie mało interesowało, a było przecież tyle innych tematów, jak chociażby służba zdrowia. To co się w tej dziedzinie życia wyprawia to przecież coś niebywałego. Lekarze strajkują i odchodzą z pracy, pacjenci zostają bez opieki. Horror!
* Czyżby miał pan okazję w ostatnim czasie korzystać ze służby zdrowia?

- Tak, miałem kłopoty z sercem, byłem w szpitalu. Jeden dzień, bo zaraz potem się wypisałem do domu.

* Personel się panu nie podobał?

- Nie, personel był w porządku, z pielęgniarkami nawet chodziłem palić w dyskretne miejsce.

* Nałogu pan zatem nie porzucił?

- Nie, twardy jestem.

* Co zatem panu nie podobało się w szpitalu?

- To, że musiałem robić za małpę. Kto tylko pojawił się, odwiedzając chorych, chciał zaraz robić sobie ze mną zdjęcie i siadał na moim łóżku. To dopiero zagrażało mojemu zdrowiu i życiu.

* W tym roku obchodził pan 60 urodziny...

- ... ja mówię inaczej - drugą trzydziestkę.

* Czy z okazji drugiej trzydziestki miał pan dużo gości?

- Tyle, ile zmieściło się pod drzewem, czyli niedużo. Sami znajomi. Nie chciałem robić wielkich uroczystości.

* Ile w tych dwóch trzydziestkach było lat dobrych, a ile złych?

- Żadnych chwil ze swojego życia nie żałuję.

* Kandyduje pan w wyborach?

- Nie, i nawet powiedziałem sąsiadom, że gdyby zauważyli, że mam taki zamiar to mogą mnie skrępować i zawieźć do "psychiatryka". W politykę nie zamierzam się bawić, bo już dawno temu w kabarecie mówiliśmy, że nieważne gdzie się pracuje, byleby to było zgodnie z wykształceniem. A ja nie mam wykształcenia politycznego.

* Występuje pan w serialu "Świat według Kiepskich", również na estradzie. Gdzie pan czuje się lepiej?

- Obecnie wolę występować w filmie. Estrada wiąże się z koniecznością docierania do miejsc oddalonych nawet o 500 kilometrów. Takie maratony bardzo męczą. W przypadku serialu jadę dwa razy w roku na sesje zdjęciowe do Wrocławia, z których każda trwa 2-3 dni. Wtedy nakręcanych jest od razu dużo odcinków. A do Wrocławia mam z Poznania tylko 150 kilometrów.

* Kiedy ostatnio występował pan na scenie?

- W marcu tego roku. Teraz chcę odpocząć i daję możliwość wykazania się na scenie młodych ludziom.

* Co pan zatem robi?

- Mieszkam na wsi, wiodę spokojne życie, jestem też w trakcie rejestrowania fundacji "Hipoterapia dla dzieci niepełnosprawnych".

* Skąd taki pomysł?

- Z wykształcenia jestem zootechnikiem, prowadzę hodowlę koni, mam ich 14. Część z nich została przygotowana do zajęć z dziećmi niepełnosprawnymi. Widzę jak te dzieci, siedząc na grzebiecie zwierzęcia reagują, jak na ich twarzach pojawia się uśmiech. To dla nich doskonała terapia. Postanowiłem bardziej tym się zająć. Jestem w kontakcie z Anną Dymną, ona prowadzi swą działalność w Krakowie, ja chcę prowadzić w Poznaniu.

* Lubi pan przebywać ze zwierzętami?

- Bardziej niż ludźmi. Nigdy mnie nie zawiodły, a zaraz po Wigilii znajdujemy też czas na rozmowę. Mamy świetne ze sobą relacje.

* Wróci pan na estradę?

- Na pewno nie powiedziałem jeszcze "do widzenia".

* Czego panu życzyć?

- Spokoju. Jak człowiek jest spokojny, to i wszystko mu się udaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie