Droższe tankowanie

Paliwa podrożały za sprawą osłabienia się złotówki wobec dolara amerykańskiego. Pierwsza od bardzo dawna podwyżka cen jest - w porównaniu ze spadkami z ostatnich miesięcy - nieznaczna. W połowie 2008 roku, po serii zwyżek, średnia cena 95-oktanowej benzyny wynosiła bowiem 4,70 złotych, a oleju napędowego nawet 4,73 złotych. Od lipca ubiegłego roku ceny paliw w Polsce spadały. I to znacznie, bo litr benzyny i oleju napędowego potaniał o prawie 1,50 złotych.

W minionym tygodniu benzyna najdroższa była w województwach mazowieckim (3,39 złotych) i małopolskim (3,38 złotych), a najtańsza w województwach śląskim (3,16 złotych) i pomorskim (3,23 złotych). Natomiast za olej napędowy najwięcej trzeba było zapłacić w województwach małopolskim (3,42 złotych) i warmińsko-mazurskim (3,40 złotych), a najmniej w województwach śląskim (3,18 złotych) i opolskim (3,22 złotych).

W tym tygodniu ceny prawdopodobnie niestety znowu pójdą w górę. W minioną sobotę PKN Orlen i Grupa Lotos wprowadziły bowiem kolejne zmiany do swoich cenników hurtowych. Termin i wysokość zmian cen na stacjach paliw będzie niezależną decyzją ich właścicieli, ale niemalże przesądzone jest, że tankowanie aut z silnikami benzynowymi i diesla będzie droższe. Potanieć ma natomiast autogaz.

Według serwisu branżowego e-petrol.pl w najbliższym czasie nie należy się jednak spodziewać znaczących podwyżek na stacjach paliw. Ceny ropy naftowej na międzynarodowym rynku są bowiem stabilne. Ważnym czynnikiem odpowiadają-cym za ruchy cen w Polsce mają być jedynie notowania polskiej waluty. Analitycy walutowi przewidują niestety, że złoty nie będzie się w najbliższym czasie umacniał wobec dolara.