Feliksa Juszczyk zaprosiła nas na uroczystą "setkę" do swojego mieszkania na buskim osiedlu Sikorskiego. Radosna, promiennie uśmiechnięta, witała gości w salonie.
- Mój sposób na 100 lat? Całkiem normalnie żyłam, spokojnie. Lubię ludzi, lubię aktywne życie. Jakoś się udało, "setkę" już mam, teraz będzie z górki. Co będzie, to ma być - ujęła sprawę z właściwym sobie poczuciem humoru.
Burmistrz Waldemar Sikora złożył jubilatce urodzinowe życzenia, po czym odczytał... aż trzy listy gratulacyjne: od premiera Mateusza Morawieckiego, od wojewody Agaty Wojtyszek oraz we własnym imieniu. Razem z szefową Urzędu Stanu Cywilnego, Janiną Nizioł, przekazali też pani Feliksie wielki kosz ze słodkościami i pysznościami oraz superbukiet kwiatów, przygotowany specjalnie na tę okazję.
Małgorzata Polakowska, szefowa buskiej placówki Zakładu Ubezpieczeń Społecznych miała dla jubilatki "wielką kasę". To dodatek, jaki z urzędu ZUS przyznaje stulatkom, w wysokości 3731 złotych i 13 groszy (brutto) miesięcznie. Były też piękne kwiaty.
Pani Feliksa przyjmowała te honory z dostojeństwem, promiennie uśmiechnięta. Po "oficjałce", razem z synem Andrzejem i synową zaprosili wszystkich do stołu, na poczęstunek. Był pyszny tort urodzinowy, toast szampanem. Nie zabrakło, rzecz jasna, odśpiewanego chórem "200 lat!' na cześć dostojnej jubilatki.
- Będzie jeszcze uroczysty obiad, w niedzielę w Dersławie. Tam mieszkałam ponad 30 lat. Zaproszę rodzinę, sąsiadów, przyjaciół i bliskie osoby - zdradziła nam pani Feliksa.
Feliksa Juszczyk urodziła się 14 maja 1918 roku w Żukowie koło Solca-Zdroju. Do Buska przeniosła się zaraz po zakończeniu II wojny światowej. Mieszkała w willi "Pod Rycerzykiem" przy alei Mickiewicza (dzisiaj to Zamek Dersława), od 1982 roku - na osiedlu Sikorskiego. Ma dwoje dzieci - córką i syna, trójkę wnuków oraz czterech prawnuków.
Mimo sędziwego wieku, zachowała świetną formę i pogodę ducha. Jest samodzielna. Bardzo lubi spędzać czas na działce, pielęgnuje kwiaty, które wręcz uwielbia.
Dieta stulatki? Zero... diety. - Jem to, co wszyscy, nie mam specjalnych wymagań - mówi wprost. A jak zdradzili nam domownicy, bardzo lubi "tłuszczyki": smalec, boczek, słoninkę.
Pani Feliksa jest wielkim fanem futbolu. W środę do późnego wieczora oglądała w telewizji, razem z synem, finał Ligi Europy: Atletico Madryt kontra Olympique Marsylia. - Dobry mecz, Atletico zwyciężyło 3:0. Nie kibicowałam akurat żadnej z drużyn - przyznaje - ale zawsze szkoda mi tych, którzy przegrywają. Tyle się namęczą, i na darmo.
Kibicuje za to Robertowi Lewandowskiemu i polskiej reprezentacji piłkarskiej. Jej idolem jest także... Marcin Cebula z Korony Kielce. - To naprawdę świetny chłopak, bardzo lubię patrzeć, jak gra. Nie pochodzi wprawdzie z Buska, ale to nasza dalsza rodzina - podkreśla z dumą pani Feliksa.
Stulatka z Buska-Zdroju może zaimponować superpamięcią. Każdą ważną datę, nawet z odległych czasów, ma w małym palcu. Oprócz meczów piłkarskich, ogląda też pasjami teleturnieje. Zwłaszcza "Milionerów" i "Jeden z dziesięciu".
- Mama bierze czynny udział w grze - uśmiecha się syn Andrzej Juszczyk. - Kiedy któremuś z zawodników w telewizji za bardzo nie idzie, "podpowiada" mu, doradza. I często... bardzo trafnie!
TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: 60 SEKUND BIZNESU. O podziale płci wśród robiących karierę
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?