Kamil Dryja: Wśród młodzieży rodzi się moda na bycie patriotą

Zobacz także: Dzień otwarty w VI LO w Kielcach

Kamil, zająłeś siódme miejsce w kwietniowym finale krajowym 43. Olimpiady Historycznej, zdobyłeś tytuł laureata. Gratulacje. Jak „to” się robi?
„To” wymaga dużego nakładu pracy, zarówno z mojej strony, jak i ze strony mojego profesora Mariusza Żabińskiego czy Wojciecha Wichnery - praktykanta, który pomagał mi w analizie tekstów źródłowych. Nauka na poziomie pierwszego stopnia studiów nie jest łatwa, szczególnie gdy się jest w technikum i nauka historii kończy się po pierwszej klasie. Dlatego czytanie i poszukiwanie informacji musiało „wejść mi w krew”. Ponadto wsparcie bliskich mi osób było bardzo ważne w tej „krucjacie po 100 procent z historii”.

Historia nie jest dziś specjalnie „modna” wśród młodzieży. Co ciebie ciągnie w tę stronę?
Myślę, że w dzisiejszych czasach, szczególnie wśród młodzieży, rodzi się moda na bycie patriotą. Co do mnie natomiast, to przede wszystkim kultywowana od lat pasja, chęć poznawania przeszłości, zarówno Polski, jak i całej historii powszechnej.

Jesteś maturzystą w klasie gastronomicznej. Kulinaria i historia - to idzie w parze?
Myślę, że to da się połączyć, czego najlepszym przykładem jest choćby Robert Makłowicz - student historii, dziś słynny telewizyjny kucharz. U mnie historia już dawno pokonała chęć do gotowania (śmiech). Nadal jednak z zaciekawieniem czytam o wspaniałych średniowiecznych ucztach, które pod każdym względem przewyższają współczesne.

Już za dwa tygodnie matura - a co potem, jakie masz plany na przyszłość?
Tytuł laureata olimpiady daje wiele możliwości studiowania. 100 procent z matury rozszerzonej z historii otwiera przede mną wstęp na wszelkie uczelnie w kraju, na wydziały humanistyczne. Rozważam filologię skandynawską, prawo lub historię.