- Człowiek ten w rękach trzymał długą broń przypominającą myśliwską - opowiada młodszy aspirant Tomasz Piwowarski, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Busku-Zdroju. - Człowiek ten strzelił w kierunku zarośli, w których były bażanty. Gdy tylko się zorientował, że widzą to policjanci, rzucił się do ucieczki.
Mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że to 50-letni mieszkaniec gminu Tuczępy. W wydychanym powietrzu miał około 0,8 promila alkoholu. Oddał policjantom broń, z której chwilę wcześniej strzelał. Okazało się, że to domowej roboty urządzenie oparte na wiatrówce lub kbksie (biegli to stwierdzą z całą pewnością), wyposażone w celownik laserowy, lunetę myśliwską, tłumik, a nawet latarkę.
Mężczyzna resztę wieczoru i noc spędził w celi w komendzie policji. Usłyszy zarzut nielegalnego polowania, za co może grozić nawet do pięciu lat więzienia. Jeśli biegli stwierdzą, że broń, którą się posługiwał, to broń ostra, 50-latek może także odpowiedzieć za jej nielegalne posiadanie, a za to polski kodeks karny przewiduje nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?