Zobacz także: Wypadek w okolicach Wałbrzycha. Nie żyje 29-letni kierowca
(Dostawca: x-news)
Kierowca auta najprawdopodobniej zasnął za kierownicą. Na szczęście ani jemu, ani pasażerowi wozu nic się nie stało.
Przed godziną 7 w czwartek policjanci drogówki dostali sygnał, że w Wolicy koło Buska samochód zjechał do rowu. Na miejscu zastali rozbitą furgonetkę marki mercedes i stojącego przy niej mężczyznę.
- Wstępne ustalenia wskazywały, że samochód zjechał na lewy pas a potem do rowu i przejechał nim jeszcze około 50 metrów zanim się zatrzymał. Obecny na miejscu 24-latek twierdził początkowo, że to on prowadził auto, policjanci nie dali jednak wiary jego słowom. Ślady wskazywały, że autem podróżowały dwie osoby - relacjonuje młodszy aspirant Tomasz Piwowarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.
Ostatecznie policjanci dowiedzieli się, że 24-latek był jedynie pasażerem samochodu. Za kierownicą w chwili kolizji siedział 27-latek.
- Z relacji pasażera wynikało, że kierowca po przeładowaniu towaru do innego wozu tej samej firmy pojechał do Solca-Zdroju. Policjanci ruch drogowego skontaktowali się z kolegami z Solca i ci odnaleźli 27-latka. Mężczyzna był trzeźwy. Przyznał się, do prowadzenia. Jak mówił, zmęczony zasnął za kierownicą i wtedy furgonetka zjechała do rowu - opowiada Tomasz Piwowarski.
Policjanci uznając, iż mężczyzna spowodowała zagrożenie na drodze, zatrzymali mu prawo jazdy. 27-latka rozliczy teraz sąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?