Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki ostrzegają!

Adam Ligiecki
Buskie pielęgniarki domagały się  podwyżki wynagrodzeń.
Buskie pielęgniarki domagały się podwyżki wynagrodzeń. A. Ligiecki
Ruszyły protesty pielęgniarek w regionie świętokrzyskim. Pierwszy odbył się w poniedziałek w buskim Szpitalu Rejonowym.

W ramach akcji protestacyjnej zorganizowano spotkanie sióstr z władzami powiatu i dyrekcją szpitala.

TYLKO KONTRAKT

W szpitalnej świetlicy zjawiło się pół setki pielęgniarek. Z białymi tabliczkami "Popieram protest" przypiętymi na fartuchach.
- Jest to protest ostrzegawczy. Nie mylić z protestem strajkowym - oznajmiła na wstępie Joanna Margiel, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w buskiej lecznicy. - Nikt nie odszedł od łóżek. Nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów - zapewniła.

Siostry domagają się podwyżki wynagrodzeń. Jak to wygląda z drugiej strony, mówił starosta Jerzy Kolarz, zaprawiony w "gaszeniu" konfliktów w służbie zdrowia. - Na górze są prowadzone rozmowy, lecz na dole nie widać efektów. Nie jest możliwe, by przekazywać pieniądze z budżetu powiatu na płace dla pielęgniarek. Dyrekcja szpitala może się tu opierać tylko na kontrakcie z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2008 rok - wyjaśnił starosta.
Kontrakt został zawarty na razie do końca kwietnia. Przedmiot sporu stanowi też wycena punktów za procedury medycznych. Obowiązującą do tej pory stawkę: 11 złotych za punkt rząd obiecał podnieść do 12 złotych. - Ale będzie ona różna dla różnych szpitali. W Busku może wynieść w granicach 11,82 zł - szacował starosta.

O PIENIĄDZACH BEZ MEDIÓW

Pielęgniarki z buskiego szpitala nie są zadowolone ze swoich zarobków. A oprócz sióstr sprawa dotyczy także położnych, techników, laborantów, średniego personelu medycznego. W sumie około 300 osób.
- Pielęgniarki starały się cały czas ratować szpital, i to dużym kosztem. Zarobki w naszym zakładzie są żenujące. Jesteśmy już zmęczone - stwierdziła wprost Joanna Margiel. - W tej chwili musimy rozmawiać o konkretnych kwotach.

Ale konkretów siostry na spotkaniu nie przedstawiły. - Nie będę mówiła, o jaką kwotę chodzi w obecności mediów - zastrzegła się szefowa związku. Starosta Kolarz apelował o rozsądek. - Trzeba wiedzieć, dokąd można posunąć się w żądaniach. Musimy opierać się na tym, co mamy w kontrakcie z NFZ - przypomniał. - Teraz trzeba usiąść i rozmawiać. Znaleźć wspólną linię porozumienia.

W ŚRODĘ KOLEJNE SPOTKANIE

Roli mediatora podjął się Zbigniew Pietraszewski, wicedyrektor szpitala do spraw ekonomicznych. Ustalono, że pielęgniarki przedstawią mu listę swoich żądań. A jutro spotkają się ponownie z samorządowcami i dyrekcją szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie