W ramach akcji protestacyjnej zorganizowano spotkanie sióstr z władzami powiatu i dyrekcją szpitala.
TYLKO KONTRAKT
W szpitalnej świetlicy zjawiło się pół setki pielęgniarek. Z białymi tabliczkami "Popieram protest" przypiętymi na fartuchach.
- Jest to protest ostrzegawczy. Nie mylić z protestem strajkowym - oznajmiła na wstępie Joanna Margiel, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w buskiej lecznicy. - Nikt nie odszedł od łóżek. Nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów - zapewniła.
Siostry domagają się podwyżki wynagrodzeń. Jak to wygląda z drugiej strony, mówił starosta Jerzy Kolarz, zaprawiony w "gaszeniu" konfliktów w służbie zdrowia. - Na górze są prowadzone rozmowy, lecz na dole nie widać efektów. Nie jest możliwe, by przekazywać pieniądze z budżetu powiatu na płace dla pielęgniarek. Dyrekcja szpitala może się tu opierać tylko na kontrakcie z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2008 rok - wyjaśnił starosta.
Kontrakt został zawarty na razie do końca kwietnia. Przedmiot sporu stanowi też wycena punktów za procedury medycznych. Obowiązującą do tej pory stawkę: 11 złotych za punkt rząd obiecał podnieść do 12 złotych. - Ale będzie ona różna dla różnych szpitali. W Busku może wynieść w granicach 11,82 zł - szacował starosta.
O PIENIĄDZACH BEZ MEDIÓW
Pielęgniarki z buskiego szpitala nie są zadowolone ze swoich zarobków. A oprócz sióstr sprawa dotyczy także położnych, techników, laborantów, średniego personelu medycznego. W sumie około 300 osób.
- Pielęgniarki starały się cały czas ratować szpital, i to dużym kosztem. Zarobki w naszym zakładzie są żenujące. Jesteśmy już zmęczone - stwierdziła wprost Joanna Margiel. - W tej chwili musimy rozmawiać o konkretnych kwotach.
Ale konkretów siostry na spotkaniu nie przedstawiły. - Nie będę mówiła, o jaką kwotę chodzi w obecności mediów - zastrzegła się szefowa związku. Starosta Kolarz apelował o rozsądek. - Trzeba wiedzieć, dokąd można posunąć się w żądaniach. Musimy opierać się na tym, co mamy w kontrakcie z NFZ - przypomniał. - Teraz trzeba usiąść i rozmawiać. Znaleźć wspólną linię porozumienia.
W ŚRODĘ KOLEJNE SPOTKANIE
Roli mediatora podjął się Zbigniew Pietraszewski, wicedyrektor szpitala do spraw ekonomicznych. Ustalono, że pielęgniarki przedstawią mu listę swoich żądań. A jutro spotkają się ponownie z samorządowcami i dyrekcją szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?