Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O włos od tragedii na przejeździe kolejowym w Jędrzejowie. Szlabany w górze, a pociąg… przed maską samochodu

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Internauta
Niewiele brakowało, by w piątek rano doszło do tragedii na przejeździe kolejowym w Jędrzejowie. Pociąg towarowy przemknął przed nosem kierowcy, bo szlabany nie były opuszczone. To druga taka sytuacja w powiecie jędrzejowskim w ciągu pół roku!

Incydent miał miejsce w piątek o godzinie 5.35 rano. Tak mówi nam Czytelnik z Jędrzejowa, który o tej porze miał masę szczęścia – to właśnie on był tym kierowcą.

- Jechałem do pracy. Kierowałem się z Jędrzejowa w stronę miejscowości Książe-Skroniów. Skręciłem w stronę przejazdu z ulicy Przemysłowej w Jędrzejowie i ogromnie się zdziwiłem. Mimo, że szlabany były w górze, po torach… sunął pociąg towarowy – opowiada.

Mężczyzna zachował zimną krew. Szybko sięgnął po telefon i nagrał film, który udokumentował to zdarzenie – pokazujemy go powyżej. – Wciąż jestem tą całą sytuacją lekko zszokowany, ale z tego, co wiem, to zapory nie opuszczają się tam automatycznie, a odpowiada za nie dróżnik – dodaje Internauta.

Jak się okazuje, bezpośrednio przy przejeździe budki dróżniczej nie ma. Rogatki są obsługiwane zdalnie przez dyżurnego ruchu. Dlaczego więc były w górze, choć jechał pociąg? Zawinił człowiek, czy zaszwankowały urządzenia?

- Na gorąco nie będziemy mówić, czy zawinił czynnik ludzki, czy urządzenia. Została powołana komisja do zbadania tej sytuacji. Obsługę przejazdu pełnił pracownik z długoletnim stażem. Był przygotowany, posiada wszystkie szkolenia niezbędne do prawidłowego prowadzenia ruchu – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.

Jak rzecznik dodaje, komisja powinna wyjaśnić to, jak doszło do otwarcia zapór mimo jazdy pociągu, w ciągu trzech tygodni. – W tym czasie sprawdzi, jak funkcjonowały urządzenia i jakie czynności podejmował dyżurny ruchu. Dopiero po analizie tego ustali przyczynę. Dlatego teraz nie będziemy ferować wyroków i gdybać o powodach – podkreśla Mirosław Siemieniec.

Zdaniem kolejarzy, takie sytuacje mogą się zdarzać, kiedy są prowadzone w pobliżu prace na torowisku. – I wtedy maszynista wiedząc o tym, że urządzenia nie działają, jedzie 20 kilometrów na godzinę i stosując sygnały dźwiękowe zachowuje szczególną ostrożność – dodaje Mirosław Siemieniec.

Jednak to w tym przypadku w raczej grę nie weszło. – Nie zauważyłem, by na przejeździe lub jego sąsiedztwie prowadzono jakieś prace. Nie było też żadnej informacji na ten temat. Z czymś takim spotkałem się po raz pierwszy, a codziennie tędy jeżdżę do pracy – mówi mieszkaniec Jędrzejowa.

Przypomnijmy, że to nie pierwsze takie zdarzenie nie tylko w województwie świętokrzyskim, ale powiecie jędrzejowskim. 26 września zeszłego roku w podjędrzejowskich Podchojnach wiele szczęścia miała kobieta – przed maską jej samochodu przemknął pociąg osobowy, bo zapory również nie były opuszczone. Z kolei w sierpniu 2016 roku w kieleckim Białogonie było podobnie – kielczanka dojeżdżała do przejazdu z podniesionymi szlabanami, gdy nagle zaczął sunąć pociąg towarowy…


Zobacz najpiękniejsze dziewczyny Studniówek 2018 w Świętokrzyskiem

POLECAMY RÓWNIEŻ:


Umiesz przeklinać po świętokrzysku? Sprawdź się! QUIZ

Sprawdź, czy znasz świętokrzyską gwarę! Co znaczą te słowa? [QUIZ]

Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 ZDJĘĆ - QUIZ]

Janusze projektowania w akcji - te dzieła są bezużyteczne [zdjęcia]


Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!

Jakie sklepy będą czynne w niedziele w Kielcach?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie