Była sobota, kilkanaście minut przed godziną 23, gdy samotnie mieszkająca 68-latka zorientowała się, że w jednym z pokoi jej drewnianego domu szaleje ogień. Kobieta pobiegła po pomoc do znajdującej się po sąsiedzku plebanii. Tu też znalazła schronienie do czasu pojawienia się bliskich.
Po sygnale jaki dotarł do służb ratunkowych, do akcji ruszyło łącznie 11 zawodowych i ochotniczych zastępów straży z terenu powiatu.
- Gdy strażacy dotarli na miejsce, pożar był mocno rozwinięty. Płomienie wydostawały się już oknami na zewnątrz, przepalona była także konstrukcja dachu - opowiadał starszy kapitan Krzysztof Jach, oficer prasowy kazimierskiej straży pożarnej.
Ratownicy uporali się z ogniem, jednak konstrukcja drewnianego budynku została całkowicie zniszczona. Dom nadawał się jedynie do rozbiórki. Strażacy pracowali na pogorzelisku do niedzielnego południa. Według pierwszych ustaleń, pożar mógł zacząć się od piecyka elektrycznego, którym 68-latka ogrzewała dom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?