To był ostatni dzwonek... we łzach - mówią uczniowie, nauczyciele i rodzice. Zakończenie roku szkolnego w Stradowie miało szczególny wymiar.
Dzieci pożegnał uroczyście Kubuś Puchatek. Bajkowy bohater był bohaterem całotygodniowej imprezy, jaką zorganizowano w podstawówce.
MIODZIK NA CZAS
Uczniowie rywalizowali w wielu konkursach. Także ci z klas młodszych ze starszymi, a najbardziej zaciętą walkę stoczyło rodzeństwo Kwietniów - drugoklasista Kamil i Agnieszka z klasy szóstej. Wygraną młodszego brata Agnieszka przyjęła bez entuzjazmu. - Cóż, po prostu Kamil przeczytał więcej razy książkę o Puchatku - oceniła powód swej porażki. Poziom wiedzy uczestników konkursów był bardzo wysoki. Prawdziwa "bitwa" rozgorzała jednak wtedy, gdy wszyscy... konsumowali Kubusiowy Miodzik na czas.
O tym, że podstawówka w Stradowie przestaje istnieć, wiadomo było od dłuższego czasu. Taką decyzję podjęła Rada Gminy w Czarnocinie. Ale podczas pożegnania nie obyło się bez łez. Uczniowie byli tak wzruszeni, że... nie mogli zaprezentować przygotowanego wcześniej programu artystycznego. "Mokre" oczy mieli też nauczyciele, rodzice.
TRADYCJE I ATMOSFERA
Formalnie szkoła będzie funkcjonować do 31 sierpnia, ale 1 września nie zabrzmi tu już dzwonek na lekcje. Dzieci mają uczęszczać do innych placówek.
- Przestaje istnieć szkoła, której wyjątkowość polega na tym, że oprócz znaczących wyników w nauce miała kilkusetletnią tradycję. W 1527 roku powstała w Stradowie pierwsza szkoła parafialna - mówi dyrektor Antoni Kocela. - Mieliśmy także atmosferę, jakiej nigdzie nie znajdziesz nigdzie. To był uroczysty, zarazem smutny koniec szkoły.
To prawda, że dzieci lubiły szkołę w Stradowie. Najmłodszy "uczeń", czteroletni Hubert żałował nawet, że do szkoły... nie chodzi się w niedzielę.
TRZY WYMIARY
Antoniemu Koceli na otarcie łez pozostaje sukces w innej dziedzinie. Poprzedzony zapowiedziami, został właśnie wydany się właśnie album "Wsłuchaj się w ciszę". To pierwsza w regionie świętokrzyskim publikacja zawierająca fotografie trójwymiarowe, których jest autorem.
Album ma interesującą konstrukcję. Na kartach książki znajdziemy nie tyle najbardziej znane zabytki ziemi świętokrzyskiej, ale urokliwe miejsca, leżące na uboczu.
- Po prostu trzeba wsłuchiwać się w tę ziemię i zobaczyć, jak jest piękna. Nawet maleńki zagajnik za domem, mały wąwóz w polach godny jest uwagi. Ziemia nasza pełna jest archeologicznych tajemnic, ale i uroczych miejsc. Nie trzeba daleko szukać, by cieszyć się ich widokiem - twierdzi Antoni Kocela.
Album nie będzie na razie dostępny w sprzedaży detalicznej, ma bowiem stanowić element promocji województwa świętokrzyskiego. Zdjęcia i filmy trójwymiarowe Antoniego Koceli można było za to oglądać w niedzielę, na zakończenie rajdu "Szlakiem wazy z Bronocic". Niedzielną prezentację zorganizowano w budynku szkoły w Stradowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?