Sygnał o ogniu strażacy dostali krótko po godzinie 21.30. Na miejsce ruszyli w cztery zastępy.
- Okazało się, że płonie kuchnia mieszkania na parterze. Płomienie strawiły jej wyposażenie, przedostały się też do części przedpokoju - opowiada Janusz Buła zastępca komendanta powiatowego kazimierskiej straży pożarnej.
36-letni lokator palącego się mieszkania wyszedł z niego jeszcze przed dotarciem ratowników. Strażacy podejrzewając, że mężczyzna mógł podtruć się dymem, podali mu tlen. Potem 36-latek trafił do szpitala. Po badaniach wrócił z niego, nim jeszcze akcja się zakończyła.
- W bloku nie ma instalacji gazowej, dodatkowym zagrożeniem była więc butla znajdująca się w płonącej kuchni. Strażacy wynieśli ją i długo schładzali. Po ugaszeniu pożaru skontrolowaliśmy mieszkania, by upewnić się, że nie ma zagrożenia. Nie było, mimo to trzy rodziny zdecydowały się spędzić noc gdzie indziej. W ich mieszkaniach silny był swąd spalenizny, który przedostał się kanałami wentylacyjnymi - mówi Janusz Buła.
Pożar powstał najprawdopodobniej po tym, jak spod kontroli wymknął się ogień płonący na kuchence.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?