Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

5 milionów odszkodowania? Mocne słowa europosłanki Beaty Gosiewskiej

Maciej Deja
archiwum
- Przede wszystkim chciałabym, żeby państwo polskie tak funkcjonowało i dbało o bezpieczeństwo, by mój mąż nie zginął w katastrofie pod Smoleńskiem – mówi w rozmowie z AIP Beata Gosiewska, obecnie europosłanka Prawa i Sprawiedliwości ze Świętokrzyskiego.

– Wtedy nie musiałabym składać żadnych wniosków, ani o wyjaśnienie przyczyn katastrofy, ani o odszkodowanie. Nie byłabym narażona na tak barbarzyńskie ataki, z jakimi od lat zmagam się ja, a przede wszystkim moje małoletnie dzieci – komentuje ujawnienie treści pozwów o odszkodowanie, które złożyła w imieniu swoim oraz dwójki dzieci.

W środę wieczorem serwis oko.press opublikował fragmenty dokumentów sądowych, wraz z uzasadnieniami poczynionych wyliczeń. Gosiewska wzywa Ministerstwo Obrony Narodowej do podpisania ugód i wypłaty po 1,25 miliona złotych zadośćuczynienia dla niej i każdego z dzieci oraz po 400 tysięcy złotych odszkodowania, a także wnioskuje o przyznanie obojgu dzieciom renty w wysokości 2 tysięcy złotych oraz wyrównania w kwocie 72 tysięcy złotych. Łącznie to niemal 5 milionów złotych.

Serwis przytacza pozycje z jej oświadczenia majątkowego (wymienia wynoszącą 100 tysięcy euro rocznie pensję), a także wylicza świadczenia i zadośćuczynienia, które ona i jej rodzina już otrzymali w związku ze śmiercią Przemysława Gosiewskiego – ich łączna wartość wynosi około miliona złotych.

– Moje dochody nie mają nic do rzeczy. Nigdy nie dostałam odszkodowania, a jedynie zadośćuczynienia za straty moralne – wyjaśnia europosłanka, argumentując, że wnioskuje o ugodę, gdyż wartość odszkodowania przyznawana w takich przypadkach jest cztero-, pięciokrotnie wyższa. Jak zapewnia, kwoty ustalał jej prawnik na podstawie orzeczeń wydawanych w podobnych sprawach. – Te pieniądze, które otrzymaliśmy, mają się nijak do tych standardów. Nikt nam tyle nie da, ile na nas niektóre media naplują. Oko.press pisze, że ma dokumenty 10 osób, a piszą tylko o mnie – mówi Gosiewska, zarzucając serwisowi manipulację i złe intencje.
– Media, które podały te informacje, wybierają te fakty, które mogą budzić nienawiść do mnie, a ja korzystam tylko z prawa, które mi przysługuje.

Jej zdaniem forma i liczba publikacji pokazują, że to atak na jej osobę. – Tu chodzi o to, żeby nas zniechęcić, zamknąć usta. Wyszło to z portali powiązanych z obecną opozycją, a ówczesną partią rządzącą. Stoją za tym w dużej mierze osoby odpowiedzialne za śmierć naszych bliskich i do tej pory, po siedmiu latach, są bezkarne – narzeka.

Była senator zaznacza, że wszystkie pozwy były przygotowane przez jej prawnika w 2013 roku, a postępowanie w sprawie wniosku o odszkodowanie dla jej córki zostało umorzone we wrześniu tego roku. Pozywający posłużyli się argumentem, że dotychczasowa renta 1846 złotych brutto, otrzymywana przez cierpiącą na dysleksję córkę Gosiewskiej, nie pozwala na kontynuowanie zajęć terapii sensorycznej.

– O tym, że sprawę umorzono, nikt nie poinformował. To nieuczciwe! – oburza się Gosiewska, narzekając na to, że media podjudzają ludzi do zawiści i nienawiści wobec niej i jej dzieci. – Nic nie jest w stanie zrekompensować ich śmierci, a teraz musimy się jeszcze zmagać z bardzo barbarzyńską, ewidentną nagonką. Nie zazdrośćcie tej sytuacji – zaapelowała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie