O sporze mówią:
[b]Jan Gierada:
Konrad Łęcki:
Artur Gierada:
Załączone pliki:
Jan Gierada - obecny radny Kielc, a były dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach jest oburzony faktem, że takie samo nazwisko jak on nosi sadystyczny funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa - jeden z negatywnych bohaterów filmu „Wyklęty” w reżyserii kielczanina Konrada Łęckiego.
Gierada grozi reżyserowi „Wyklętego” Konradowi Łęckiemu sądem, jeżeli ten nie wstrzyma projekcji filmu w Polsce i zagranicą.
CZYTAJ TAKŻE: Reżyser "Wyklętego" odpowiada: - Zarzuty pana Gierady są absurdalne
- Żeby sprawa była jasna, nie chodzi mi o żaden kontekst polityczny. Znam Łęckiego dobrze od dawna i zależy mi tylko na ochronie nazwiska, które przecież noszę nie tylko ja, ale także mój syn i moje wnuki – mówi Gierada.
ZOBACZ TAKŻE: Gość Dnia. Reżyser "Wyklętego" o szokujących kulisach kręcenia filmu
Podkreśla, że jego zdaniem nazwisko Gierada nie przypadkowo pojawiło się w filmie, dlatego sprawą zajął się już jego adwokat, notabene także Gierada, tyle że Przemysław.
- Nie przypuszczam, żeby doszło do sprawy sądowej ale jeśli zajdzie taka potrzeba to absolutnie tego nie wykluczam. Na razie czekam, jak zareaguje pan Konrad na pismo mojego adwokata – mówi radny. Dlaczego uważa, że Łęcki nieprzypadkowo użył jego nazwiska w stosunku do funkcjonariusza Urzędu Bezpieczeństwa?
– Gierada nie jest popularnym nazwiskiem, nie ma nas tysiące jak Kowalskich – mówi Gierada.
Sprawdziliśmy i okazuje się, że w całej Polsce faktycznie jest tylko 481 osób o tym nazwisku z czego większość zamieszkuje Świętokrzyskie (w powiecie opatowskim 64 osoby, kieleckim – 43, w mieście Kielce 31 i w powiecie starachowickim – 20).
- Łęcki w 2010 startował ze mną na prezydenta Kielc i zdobył siedemnaście razy gorszy wynik ode mnie – mówi Gierada.
Dodaje, że w najbliższych wyborach to on kolejny raz wystartuje na prezydenta Kielc i jest przekonany, że pokona wszystkich innych kandydatów. Jego zdaniem szkalowanie jego nazwiska przez film w reżyserii Konrada Łęckiego może mu bardzo zaszkodzić.
Chce przeprosin
Adwokat Jana Gierady, Przemysław Gierada wyjaśnia, że pisemnie wezwał dystrybutora filmu „Wyklęty” do zaniechania naruszeń dobra osobistego w postaci nazwiska Jana Gierady poprzez wstrzymanie rozpowszechniania filmu „wyklęty”.
– Postać Józefa Gierady, funkcjonariusza urzędu bezpieczeństwa w powszechnym odczuciu widzów wywołuje skrajne emocje i napawa odrazą z powodu odgrywanej roli oprawcy żołnierzy walczących o Polskę –tłumaczy Przemysław Gierada.
Twierdzi, że nie ulega wątpliwości, że twórca filmu miał swobodę w wyborze nazwisk postaci w nich grających ale posługiwanie się nazwiskiem osoby znanej i rozpoznawalnej w społeczeństwie jest już nadużyciem prawa.
–Użycie w filmie nazwiska Gierada nie jest dziełem przypadku i powoduje, że wśród widzów filmu powstaje wrażenie, że mój klient bądź jego przodkowie uwikłani byli w działalność Urzędu Bezpieczeństwa w Kielcach. Wrażenie potęguje fakt, że akcja filmu toczy się w województwie świętokrzyskim, gdzie urodził się i na terenie którego prowadzi działalność mój klient – wyjaśnia Przemysław Gierada i podkreśla, że celem jego klienta absolutnie nie jest niedopuszczenie do emisji filmu poruszającego przecież ważny dla Polski temat. Jan Gierada nie godzi się jednak na jego dalsze rozpowszechnianie w obecnej postaci i chce, żeby tuż przed i po projekcji filmu wyświetlano tekst zawierający przeprosiny i odpowiednie sprostowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
