Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w ślad za Renatą Janik kolejni działacze w Świętokrzyskiem opuszczą Platformę?

Paweł Więcek
W piątek była świętokrzyska posłanka Platformy Obywatelskiej Renata Janik niespodziewanie zrezygnowała z członkostwa w partii. Czy to wywoła lawinę odejść z formacji? - Wprost przeciwnie - komentuje poseł Artur Gierada.

- Życie publiczne w Polsce, a także regionie świętokrzyskim zostało zdominowane przez międzypartyjny spór, a ja nie widziałam możliwości dalszej współpracy z obecnym zarządem - uzasadniła. Szef PO w kraju Grzegorz Schetyna namawiał parlamentarzystkę, by ze swoją decyzją poczekała do momentu ogłoszenia wyników wewnętrznego audytu w świętokrzyskich strukturach formacji, ale Renata Janik odmówiła. - Nie wierzę też, że po audycie cokolwiek się zmieni - podkreśliła.

Nadziei na reformę Platformy w regionie nie traci bliski współpracownik byłej posłanki i szef partii w powiecie kieleckim Zdzisław Wrzałka. - Być może po tym audycie coś się „zadzieje”. Wielu członków oczekuje zmian. Chodzi o dwa aspekty: zmiany personalne we władzach regionu i nową formułę działania, ponieważ brak jest kontaktu zarządu regionu i przewodniczącej ze strukturami i powiatowymi, i gminnymi - mówi Zdzisław Wrzałka.

Jego zdaniem w ślad za Renatą Janik partię mogą opuścić kolejni działacze. - Rezygnacja pani poseł może być pierwszą kostką domina, która uruchomi lawinę tego typu zachowań - ocenia Zdzisław Wrzałka.

- Nie, wprost przeciwnie - ripostuje poseł Artur Gierada, wiceszef PO w regionie. - Po tym, co dzieje się dziś w kraju, obserwujemy o wiele większe zainteresowanie ludzi polityką, którzy chcą wpływać na bieżącą sytuację kraju poprzez osobiste zaangażowanie, co będzie owocowało poszerzaniem liczby członków Platformy - ocenia Artur Gierada.

- Nie mamy sygnałów o odejściach - podkreśla posłanka Marzena Okła-Drewnowicz. Zdaniem przewodniczącej świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej życie w partii toczy się normalnym rytmem. Parlamentarzystka zaznacza, iż trwa oczekiwanie na ogłoszenie wyników wewnętrznego audytu, który zaczął się i skończył w zeszłą sobotę. Dodaje, że rozumie decyzję Renaty Janik. - W partii jest bardzo dużo pracy. Trzeba się uderzyć we własne piersi, a dopiero potem szukać winnych. Łatwo być w partii, która rządzi, trudniej jest w sytuacji, kiedy dana partia nie sprawuje rządów. Potrzeba nie tylko pracy, ale i odwagi - mówi Marzena Okła-Drewnowicz.

Czy Renata Janik przejdzie do Prawa i Sprawiedliwości, o czym spekuluje się w Platformie? - W polityce nigdy nie mówi nigdy. Przez te lata ciągle mnie członkowie zarządu regionu wysyłali albo do Polskiego Stronnictwa Ludowego, albo do PiS. Dziś skupiam się na działalności społecznej i pracy zawodowej - podkreśla Renata Janik.

Utrata stanowiska dyrektora Departamentu Organizacyjno-Administracyjnego w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach, gdzie rządzi koalicja PSL-PO, raczej jej nie grozi. Do listopada 2017 roku objęta jest okresem ochronnym z mocy ustawy o wykonywaniu mandatu posła. Co potem? - Uważam, że dobrze pracuję. Byłam pozytywnie oceniana. To, że przestałam być członkiem PO, nie powinno mieć znaczenia dla przełożonych. Liczy się wiedza, a nie szyld - mówi Renata Janik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie