Jak rozwiązać kryzys imigracyjny? Do Kielc przyjechali znani politycy nie tylko z Polski

Konferencja została podzielona na dwie części. Pierwsza miała miejsce na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Po południu w hotelu Best Westen w Kielcach politycy spotkali się z mieszkańcami. Na spotkanie przyszło kilkadziesiąt osób. Na popołudniowe spotkanie dojechał też europoseł i szef Partii Wolność Janusz Korwin-Mikke.

- Nie jest winą islamistów, że Europejczycy przestali mieć dzieci, tworząc podciśnienie demograficzne. To samobójcza polityka europejczyków. Nie jest winą islamistów, że ktoś oszalał i oferuje ogromne zasiłki za przyjeżdżanie do Europy. Nie jest winą islamistów, że europejczycy przestali wierzyć w Boga, a islamiści wierzą. Zagrożeniem dla Europy nie jest islam, ale nasza własna polityka. Nie islamiści są winni. My jesteśmy, nasze elity chore, przegniłe. My musimy naprawić sytuację, a nie mieć pretensje do islamistów - mówił Janusz Korwin-Mikke.

- Ludzie na Słowacji nie chcą, by to było w naszym państwie. Nasza partia udziela wszystkich sił, by na Słowacji nie była wpuszczona wielka, nielegalna imigracja - powiedział Milan Mazurek poseł do parlamentu Słowacji (Narodna Rada Slovenskej Republiky).

- Nie jest problemem technicznym dla Europy obrona granic, rozwiązanie problemów związanych z demografią, bezpieczeństwem. Problem jest taki, że lewacka rewolucja mentalna, kulturowa, polityczna, która od lat 60. i 70. dotknęła zachód, uderza w trzy najważniejsze cechy które konstytuują człowieka: tożsamość narodową, religijną a nawet płciową - powiedział Robert Winnicki prezes Ruchu Narodowego. - Dziś przywiązanie do państwa narodowego jest nazizmem, odniesienie do Boga w przestrzeni publicznej staje się fundamentalizmem, a przywiązanie do tradycyjnej rodziny jest seksizmem, homofobią. Europa utraciła swoje fundamenty ideowe i dlatego ginie. Pokonanie radykalnego islamu nie jest możliwe i nie rozwiąże fundamentalnego problemu europejczyków i narodów, jeśli nie nastąpi odbudowa tych wartości na których została ufundowana - dodawał.

- Jesteśmy świadkami pełzającej islamizacji naszego kraju. Przez kryminalne działania naszej kanclerz Merkel zostały otwarte granice naszego kraju, co spowodowało ogromny napływ imigrantów muzułmańskich, co wyraża się w przerażającym wzroście przestępstw kryminalnych i prowadzonej kampanii propagandowej wokół meczetów islamskich. Mamy całe ciągi uliczne, które są zamieszkałe przez muzułmanów, a w naszych szkołach i przedszkolach obawiają się przed używaniem wieprzowiny w jadłospisie, by nie dotknąć muzułmańskich gości - mówił natomiast Stefen Kotre poseł do Bundestagu z Alternatywy dla Niemiec.