ZOBACZ TAKŻE:
Cała kadra Rosji na MŚ 2014 na dopingu? "Można bez końca rozmawiać o czyichś zarzutach, ale nie było ani jednego pozytywnego wyniku testów. Takie są fakty"
(Dostawca: x-news)
Przypomnijmy, w czerwcową niedzielę w ubiegłym roku około godziny 23 służby ratunkowe dostały sygnał, że na rogu ulic Śląskiej i Leszczyńskiej w Kielcach doszło do szarpaniny między dwoma mężczyznami. Służby były błyskawicznie, ale na miejscu zastały tylko martwego 40-latka, jednego z współwłaścicieli pobliskiego salonu gier. Miał on poważne obrażenia głowy. Jak się potem okazało, był po niej bity i kopany, co doprowadziło do śmierci. Miesiąc później policjanci zatrzymali 37-latka. Usłyszał on zarzut zabójstwa. Karany już wcześniej mężczyzna w trakcie śledztwa nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. We wtorek proces toczący się przed Sądem Okręgowym w Kielcach dobiegł końca. Prokurator chciał kary 25 lat więzienia. Jego zdaniem oskarżony bił, aby zabić. Sąd nie podzielił tej opinii.
- Mężczyzna został skazany na 12 lat więzienia za zabójstwo z zamiarem nie bezpośrednim, a ewentualnym. Zdaniem sądu zadając ciosy musiał godzić się na to, iż mogą one spowodować śmierć 40-latka. Dodatkowo sąd zasądził 100 tysięcy złotych nawiązki na rzecz syna ofiary – informował sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach. Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?