Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielecka premiera "Wyklętego" w kinie Moskwa z pełną salą VIP-ów [ZDJĘCIA]

Mateusz Kołodziej
Były łzy wzruszenia, owacje na stojąco i niezliczone rzesze gratulacji. Film kielczanina Konrada Łęckiego "Wyklęty" wywołał ogromne emocje podczas kieleckiej premiery w kinie Moskwa.

Już po zamkniętej premierze dla zaproszonych gości, w której wzięło udział ponad 400 osób, reżyser razem z liczną grupą aktorów grających w filmie, przez dobrych kilkadziesiąt minut odpowiadał na pytania widowni. Wszyscy gratulowali znakomitej produkcji.

Premiera "Wyklętego" z prezydentem. Kielczanie w głównych rolach. Zobacz zdjęcia

Na początku jednak kielecki reżyser podziękował jednak swoim aktorom. Przypomnijmy, że główną rolę męską gra aktor teatru imienia Stefana Żeromskiego Wojciech Niemczyk, a rolę żeńską, aktora Teatru Lalki i Aktora Kubuś, Hanna Świętnicka. - Ci ludzie mi zaufali, bo gdy na początku nie mieliśmy pieniędzy, oni powiedzieli tak - zrobimy to z Tobą. Drży mi głos, bo to jest na prawdę niesamowite, że udało nam się to zrobić - przyznaje Konrad Łęcki. Dodaje, że na kielecką premierę czekał najbardziej, była dla niego ważniejsza nawet od wtorkowej premiery w Warszawie, na której zjawiło się wielu znakomitych gości z prezydentem Andrzejem Dudą na czele. - Pokazanie filmu przed prezydentem Polski na pewno dla każdego jest wydarzeniem, ale to jest dla mnie najważniejszy pokaz. 67 z 68 dni zdjęciowych zrealizowaliśmy w świętokrzyskiem. Ludzie z Warszawy pytali nas na planie, czy my na pewno jesteśmy w świętokrzyskiem? Czy to nie przypadkiem jakaś Jura Krakowsko-Częstochowska? Reżyser, zapytany o to, czy planuje zrobić kolejny film o tematyce wojennej przyznał, że w planach ma ekranizację powieści Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie Cezarego Chlebowskiego. - Mam prawa do ekranizacji książki od jego syna. Z resztą, mając takich ludzi jak aktorzy z "Żeroma" i z "Kubusia", to ja mogę wszystko!

Reżyser "Wyklętego" o szokujących kulisach kręcenia filmu. Zobacz rozmowę

Odtwórca głównej roli Wojciech Niemczyk przyznał natomiast, że od kilku dni jest niesamowicie rozemocjonowany. - Cały czas czuję się taki...rozedrgany. Czuję na moment, aż to wszystko puści i się po prostu popłaczę. Już się nie mogę doczekać tego momentu, na razie muszę robić dobrą minę do złej gry, bo przecież nie mogę się przed państwem rozpłakać - mówił Wojciech Niemczyk.

Wojciech Niemczyk o premierze filmu "Wyklęty": Wszyscy byli zachwyceni krajobrazami świetokrzyskimi - czytaj więcej

Ciepłe słowa do twórców popłynęły też z widowni. - Dziękuje, że Pan pokazał naszą piękną świętokrzyską ziemię. Ale także to, że odzyskiwanie pamięci o żołnierzach "wyklętych" płynie właśnie ze świętokrzyskiego - mówiła wojewoda świętokrzyski, Agata Wojtyszek. Wzruszające było też wystąpienie 87- letniej Genowefy Piotrowskiej, prezes Światowego Związku Armii Krajowej Oddział w Skarżysku – Kamiennej. - Pamiętam dokładnie wojnę. Brat był żołnierzem "Ponurego". Oglądając ten film przeżyłam jeszcze raz to, co przeżywałam w rzeczywistości. Głos mi odbiera, ale dziękuję panu, że pan tak to ujął. Wszystko było prawdziwe. Ten język i przekleństwa też. Tak to było - mówiła pani Genowefa.

Hanna Świętnicka, aktorka: - Po premierze "Wyklętego" docierały do mnie tylko pozytywne komentarze - czytaj więcej

To właśnie przekleństwa i brutalność jest jednym z elementów, które mogą cechować film i na które może zwracać uwagę zwykł widz. Już pierwsza scena, która rozgrywa się w gabinecie ministra, którego gra Janusz Chabior, przepełniona jest w język wyrafinowanych przekleństw funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. O mocnych słowach nie można było także zapomnieć w trakcie filmu, ale twórcom właśnie o to chodziło. - Ten język był dla mnie problemem, ale uznałem, że nie mogę się bawić w półśrodki. Scenariusz zanosiliśmy w różne miejsca, znalazło się dwóch producentów, którzy chcieli zrobić ten film, ale ich warunkiem było to, żeby postacie "ubeckie" złagodzić. Ja powiedziałem, że trzeba ich pokazać zerojedynkowo, że krótko mówiąc była to hołota. A jak ktoś nie wierzy, niech zobaczy sobie podziemia kamienic przy ulicy Paderewskiego w Kielcach. Tam wciąż czuć w powietrzu te zbrodnie, na ścianach wyryte są ślady broniących się żołnierzy podziemia - przyznaje Konrad Łęcki. Z brutalnością funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa związana jest jeszcze jedna anegdota. A dokładnie z aktorem Robertem Wrzoskiem, grającym brutalnego porucznika Jaskółę. - Ludzie widocznie utożsamiają się z bohaterami, bo po premierze w Warszawie nawet Doda nie chciała sobie zrobić ze mną zdjęcia - mówił z uśmiechem na ustach aktor.

Teraz film mogą zobaczyć kielczanie. Otwarta premiera w piątek 3 marca w kinie Moskwa o godzinie 18:30. Bilety w cenie 16 złotych. Film do kin w całej Polsce wejdzie natomiast 10 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie