Matka dzieci zamordowanych w Kielcach niepoczytalna. Jest opinia biegłych

To tragedia, która w ostatni dzień stycznia tego roku wstrząsnęła województwem. 42-letni mężczyzna wrócił do domu i w mieszkaniu przy ulicy Daszyńskiego zastał ciała dwójki swych dzieci, które zginęły od ciosów nożem w szyję, oraz zakrwawioną żonę. Gdy kobieta doszła do siebie, została przesłuchana i usłyszała zarzut zabójstwa swego 5-letniego synka i 15-letniej córki.

Według ustaleń prokuratury po tym jak dzieci straciły życie 41-latka próbowała popełnić samobójstwo podrzynając sobie gardło.

CZYTAJ KONIECZNIE: Kielce. Nie żyje dwójka dzieci, 41-latka w ciężkim stanie

Kobieta przyznała się, złożyła wyjaśnienia i została tymczasowo aresztowana. Prokuratura skierowała ją na obserwację psychiatryczną. Ta niedawno dobiegła końca. W czwartek śledczy poznali opinię biegłych.

- Z opinii jaka dziś do nas trafiła wynika, że w chwili popełnienia zarzucanych jej czynów 41-latka była całkowicie niepoczytalna. Biegli stwierdzili, że powinna zostać umieszczona w szpitalu psychiatrycznym istnieje bowiem wysokie prawdopodobieństwo, iż pozostając na wolności mogłaby dopuścić się podobnych czynów. To nie zamyka sprawy, mamy bowiem do wykonania jeszcze kilka zaplanowanych czynności - mówił w czwartkowe popołudnie prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Przypomnijmy, obok śledztwa tyczącego śmierci dzieci, toczy się postępowanie, które ma ustalić, czy kobieta nie była ofiarą znęcania.

Mąż 41-latki trafił niedawno do szpitala z poważnymi obrażeniami kręgosłupa, bo po przesłuchaniu, podczas rozmowy z psychologiem wyskoczył oknem z pierwszego piętra prokuratury. Świadkowie mówili, że skakał na głowę, tak jakby chciał odebrać sobie życie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mężczyzna wyskoczył z okna budynku Prokuratury w Kielcach