Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RODO paranoja. Lista obecności po numerach w dzienniku, a w przychodni ukrywanie przed mężem informacji o lekarstwach dla żony

Bartłomiej Bitner, Paweł Więcek
Sprawdzanie listy obecności w szkołach po literach klas i numerach w dzienniku, ukrywanie przed mężem informacji o lekarstwach przepisanych dla żony czy niechęć do podawania imienia i nazwiska oraz PESEL-u podczas lekarskich wizyt. To jedne z absurdów, jakie dzieją się w regionie po wejściu w życie RODO – Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych.

W debiutanckim filmie Quentina Tarantino „Wściekłe psy” jest taka scena, jak bohaterowie wzajemnie się przedstawiają. Ponieważ planują napad na bank, używają pseudonimów. Decydują się na kolory – w ten sposób witają się jako między innymi Pan Biały (Mr. White), Pan Pomarańczowy (Mr. Orange), Pan Różowy (Mr. Pink), Pan Brązowy (Mr. Brown) czy Pan Niebieski (Mr. Blue). Niewykluczone, że niebawem do tego dojdzie i w podobny sposób ludzie będą witać się naprawdę, bo absurdów związanych z RODO nie brakuje.

Ale o co chodzi z tym RODO? To Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych, które weszło w życie w Polsce w piątek, 25 maja. Związane jest z przepisami wprowadzonymi Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych. Polski rząd musiał więc dostosować się do prawodawstwa unijnego i wprowadzić RODO w kraju nad Wisłą.

W dużym skrócie to rozporządzenie ma zobowiązać pracodawców i szefów różnych instytucji oraz jednostek administracji publicznych do dbania o większą ochronę danych osobowych dotyczących pracowników, pacjentów czy uczniów (w zależności od instytucji). Po to, by dane te nie dostały się w niepowołane ręce, gdyż zdarzało się, że trafiały do tych, którzy korzystając z czyjegoś imienia i nazwiska oraz PESEL-u na przykład zaciągali kredyty w banku.

Dlaczego więc zaczęliśmy żartobliwie od sceny we „Wściekłych psach”? Bo w związku z wejściem w życie RODO zaczyna dochodzić do absurdów związanych z niepodawaniem imienia i nazwiska. W tej sprawie dzwonią do naszej redakcji Czytelnicy i opowiadają, z jakimi dziwnymi sytuacjami w tej kwestii się zetknęli.

Przykład numer jeden. 25 maja, a więc pierwszego dnia obowiązywania rozporządzenia, do jednej z przychodni w Kielcach przyszedł mężczyzna. Chciał odebrać wypisaną przez lekarza receptę dla swojej żony. Pani w rejestracji poprosiła go jednak o upoważnienie napisane przez małżonkę tłumacząc, iż nowe przepisy bez takiego dokumentu zabraniają jej wydania recepty. Skończyło się na tym, że do przychodni musiała przyjść żona kielczanina, pracownika naszej redakcji.

Przykład numer dwa. W VI Liceum Ogólnokształcącym imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach w poniedziałek nauczyciel sprawdzał w klasie listę obecności. Nie wyczytywał jednak uczniów z imienia i nazwiska, jak to robił zazwyczaj, ale obecność sprawdzał po literach klas i numerach w dzienniku, mówiąc F1, F2, F3 i tak dalej. – Jak mi to córka opowiedziała, byłem nie tyle już zdziwiony, co wręcz zszokowany – usłyszeliśmy od telefonującego do nas kielczanina.

Przykład numer trzy. Ten pochodzi od Bernarda Antosa, sekretarza województwa świętokrzyskiego. – Rozmawiałem z dyrektorem jednej ze szkół, którego córka jest stomatologiem. I mówi, że przyszedł do niej pacjent, który nie chciał podać imienia i nazwiska ani PESEL-u, bo bał się, że jak to zrobi, to dostanie dużą karę finansową. Zamurowało mnie, bo nie spodziewałem się, że aż do czegoś takiego może dojść ze względu na RODO – mówi Bernard Antos.

No właśnie, kary. Rozporządzenie wprowadza wysokie administracyjne kary pieniężne za niestosowanie się do jego postanowień. To oznacza, że jeśli na przykład pewien przedsiębiorca będzie przetwarzać dane osób fizycznych z naruszeniem prawa, może za to drogo zapłacić. RODO przewiduje kary do 20 milionów euro lub do czterech procent całkowitego światowego obrotu z poprzedniego roku.

Warto jednak zaznaczyć, że ewentualna kara może dotyczyć nie pacjentów muszących się przedstawić w przychodni, ale właśnie między innymi przedsiębiorców. Dlatego, że przewidziane przez RODO wytyczne związane z ochroną danych osobowych skierowane są do wszystkich podmiotów przetwarzających dane osobowe w ramach działalności gospodarczej, zawodowej lub statutowej.

- Naprawdę? Niemożliwe – mówi Renata Walęcka, dyrektor VI kieleckiego liceum, kiedy słyszy od nas przytoczoną historię z jej szkoły. – Może któryś z nauczycieli zrobił sobie po prostu żarty? U nas uczniowie wyczytywani są normalnie, z imienia i nazwiska. Jedynie ich prace, a więc sprawdziany i klasówki są kodowane, ale tylko po to, by w razie jakiejś niespodziewanej sytuacji dane uczniów nie wyciekły ze szkoły. Przykład? Nauczyciel ma wypadek samochodowy i trafia do szpitala. W aucie wiózł jednak klasówki, które po zdarzeniu są poza jego zasięgiem i mogą trafić w niepowołane ręce. Tylko dlatego są kodowane i gdy są uczniom oddawane, wyczytywane są właśnie kodem – wyjaśnia pani dyrektor.

Mieszkańców uspokaja kielecki adwokat Piotr Zięba, którego poprosiliśmy o skomentowanie całej sprawy. Przypomina, by nie bać się RODO, a podchodzić do niego racjonalnie. – Nowe przepisy mają na celu zwiększenie ochrony danych osobowych oraz zabezpieczenie ich przed nieuprawnionym ujawnieniem. Praktyka ich stosowania nie może zwolnić z zachowania zdrowego rozsądku w zakresie interpretacji obowiązujących przepisów i prowadzić do paraliżu normalnych relacji społecznych. Jest za wcześnie by dokonać analizy praktycznego zastosowania tych przepisów. Wydaje się jednak, że w tej materii będą obowiązywały racjonalne reguły – podsumowuje Piotr Zięba.

ILE DAJEMY DZIECKU DO KOPERTY NA KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ?

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Chętnie oglądasz teleturnieje? Sprawdź się! [QUIZ]




Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]






Dzień Matki 2018 - prezenty na Dzień Matki? TOP 10




Drogie paliwo w Polsce? Zobacz ile za paliwo zapłacisz na świecie!





Czy umiesz ochronić się przed kleszczem?




Sprawdź się, czy dobrze znasz polskie seriale! (QUIZ)



ZOBACZ TAKŻE: Info z Polski - Opiekunka ze żłobka nagrana jak znęca się nad dziećmi. Szaleniec z piłą łańcuchową chodził po mieście. Taksówka powietrzna przetransportuje w każde miejsce w Polsce

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie