„Skrzypek na dachu” zachwycił widzów Amfiteatru Kadzielnia

Od kilku lat scena Amfiteatru Kadzielnia w Kielcach jest miejscem, gdzie można zobaczyć największe światowe dzieła. Były tu prezentowane opery „Nabucco”, czy „Carmen”. W czerwcu publiczność zachwycił musical „Metro”. Natomiast w sobotę zawitał „Skrzypek na dachu” w wykonaniu Teatru Muzycznego w Łodzi.

Musical „Skrzypek na dachu” został zainspirowany opowieścią autorstwa Szolema Alejchema – żydowskiego pisarza pochodzącego z Ukrainy. Widowisko opowiada dzieje Tewji Mleczarza, który chce wydać za mąż swoje córki, a ma ich pięć. Te jednak odrzucają propozycje swatki i szukają miłości. Ojciec musi podjąć ważną decyzję: żyć w zgodzie z tradycją, czy też wybrać szczęście dzieci. Zresztą to nie jedyny problem. Do małej Anatewki dociera wiadomość o konieczności opuszczenia miasteczka przez ludność żydowską. To historyczne nawiązanie do rodzącego się na terenie Imperium Rosyjskiego komunizmu i rewolucji 1905 roku.

Premiera „Skrzypka na dachu” odbyła się 22 września 1964 roku na Broadwayu. Muzykę skomponował Jerry Bock, słowa napisał Sheldon Harnick, a libretto Joseph Stein. Wersja filmowa w 1971 roku została nagrodzona Oscarem. W Polsce po raz pierwszy został wystawiony w 1983 roku, w Teatrze Muzycznym w Łodzi, w przekładzie Antoniego Marianowcza, i reżyserii Jana Szurmieja.
I właśnie artyści Teatru Muzycznego w Łodzi wystąpili w sobotę w kieleckim amfiteatrze. Na scenie pojawiło się prawie 100 wykonawców: solistów, chór, tancerzy i orkiestra. Przez trzy prawie trzy godziny bawili i wzruszali publiczność. Widowisko wypełniła nie tylko ciekawa historia. Złożyły się też na nie: rozważanie o ponadczasowych wartościach, piękna muzyka, przebojowe piosenki i duża dawka humoru. Nic dziwnego, że występ zakończył się owacją na stojąco.