Zorganizowaną przez ludzi dobrej woli licytację w brawurowym stylu poprowadził Jarosław „Foka” Bukowski. Przez ponad pięć godzin niezmordowanie zachęcał licznie zgromadzonych ludzi do kupna 130 rozmaitych przedmiotów przekazanych na aukcję przez znanych artystów, sportowców i firmy.
Pierwsze większe pieniądze u „Foki” Bukowskiego zostawił Marcin Pieczaba, który dla córeczki Leny za 850 złotych nabył dmuchańca. Obecnych swoją postawą ujął Bartłomiej Kozłowski ze Stowarzyszenia „Biegam, Bo Muszę”. Za 260 złotych odkupił książkę, którą sam oddał do licytacji. A potem jeszcze raz przekazał ją organizatorom wydarzenia. Zdalnie udział w aukcji wzięli panowie z Kabaretu Skeczów Męczących. Z udzielonej przez nich instrukcji wynikało, że jeśli cena koszulki z ich autografami nie przekroczy 1000 złotych, oni za tyle ją kupią. I tak się też stało.
- Dziękuję za pomoc. Jesteśmy wdzięczni. Trwa ustalenie terminu wyjazdu, to kwestia dni - mówił pan Tomasz, ojciec Stasia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?