- Zestaw do spawania, którego częścią swą dwie butle gazem, znajdował się w pomieszczeniu, gdzie stoi piec. Przypuszczalnie drzwiczki nie były zamknięte i z pieca wypadł żar, od którego zapaliły się rzeczy składowane w pobliżu. Na skutek gorąca jedna z butli eksplodowała. Na szczęście w pobliżu nie było nikogo – opowiadał brygadier Sławomir Karwat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Strażacy, którzy na miejsce przyjechali w sześć zastępów, ugasili pożar budynku a potem wynieśli z pogorzeliska drugą z butli, zawierającą acetylen. Zgodnie z procedurami, by zażegnać niebezpieczeństwo butla taka musi być schładzana kilkanaście godzin.
- Temperaturę we wnętrzu butli monitorowaliśmy kamerą termowizyjną. Na noc butla została umieszczona w zbiorniku z wodą – uzupełniał Sławomir Karwat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?