Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielce: Uszkodził kilka samochodów przed klubem, a potem spowodował kolizję i uciekł?

/ElZem/
Do niecodziennego incydentu doszło w nocy z piątku na sobotę przed klubem przy ulicy Zamkowej w Kielcach. Historię opisał w mailu nasz czytelnik, który twierdził, że był świadkiem tego, jak pijany kierowca samochodu zatrzymywany przez pracowników klubu uszkodził dwa samochody i odjechał w kierunku ulicy Szczecińskiej, gdzie spowodował kolizję. Policja potwierdza to zdarzenie.

Oto co na naszą platformą kontaktu z czytelnikami Alarm24 przesłał nam internauta Krzysztof:

- W dniu wczorajszym około 2 w nocy, spod lokalu przy ulicy Zamkowej, po tym jak usłyszał, że taksówka do Górna będzie kosztowała 60 zł, odjechał w stanie nieprzytomności alkoholowej kierowca zahaczając po drodze o auto. W pogoń za nim pod górę rzucił się jeden z pracowników po tym, jak kierowca nie chciał otworzyć drzwi ani wysiąść z auta. Kierowca próbował potrącić i przejechał kawałek z pracownikiem na masce, następnie zjechał na dół ulicy Zamkowej gdzie został zatrzymany przez drugiego pracownika, którego wcześniej chciał przejechać. Siedzący za kierownicą bmw mężczyzna zaczął cofać, zahaczając dwa następne samochody. Pracownik, który biegł za nim z góry zaczął stukać w szybę kawałkiem bruku i chciał zatrzymać auto. Kiedy i to nie poskutkowało a kierowca próbował jechać, pracownik wybił mu szybę i próbował wyciągnąć go z auta.
Kierowca jednak, ciągnąc za sobą pracownika ochrony w wąskim przejeździe pomiędzy taksówkami z lewej i samochodami zaparkowanymi z prawej, odjechał - pisze nasz czytelnik i dodaje. - Od razu zawiadomiona została policja, która nieudolnie rozpoczęła działanie. Kierowca jechał bez świateł przedniej szyby od strony kierowcy na awaryjnych ogrodową, dojechał tylko do ulicy Szczecińskiej gdzie rozbił auto. Nie ma potwierdzonych, jak na razie więcej wyczynów w czasie tej trasy
- kończy swoją relację.

Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji potwierdza, że stróże prawa otrzymali sygnał o tych zdarzeniach. - Około godziny trzeciej nad ranem zadzwoniła do nas osoba, która opowiedziała nam, że prawdopodobnie pijany kierowca bmw uszkodził samochody na ulicy Zamkowej w Kielcach i odjechał ulicą Ogrodową. Nasz rozmówca podał numery rejestracyjne bmw. Na miejsce przyjechał patrol policji, który potwierdził to zdarzenie, ustaliliśmy dwóch właścicieli uszkodzonych aut. W odstępie kilku minut otrzymaliśmy kolejne zgłoszenie o tym, że na skrzyżowaniu ulic Szczecińskiej i Bohaterów Warszawy doszło do kolizji, w której kierowca bmw uszkodził baner reklamowy. Patrol, który przyjechał na miejsce stwierdził, że w środku auta nie ma kierowcy. Numery rejestracyjne tego auta zgadzały się z tymi podanymi przez osobę, która zgłaszała interwencję z ulicy Zamkowej. Wezwano policyjnych techników, psa tropiącego. Ustaliliśmy też właściciela samochodu oraz miejsce, w którym może przebywać. Policjanci udali się do gminy Górno, gdzie miał być właściciel auta - tłumaczy Grzegorz Dudek.

Po kilku godzinach od zdarzenia nastąpił zwrot w akcji, bo właściciel samochodu zjawił się na miejscu kolizji. - Około godziny 6 rano właściciel bmw pojawił się przy samochodzie. Twierdził, że oddalił się od auta, bo był w szoku i że to on kierował samochodem, ale alkohol wypił dopiero po spowodowaniu kolizji. Badanie wykazało, że miał około 2,5 promila alkoholu w organizmie. Bmw zostało zabezpieczone i trwają czynności, by ustalić udział kierowcy w obu nocnych zdarzeniach - wyjaśniał rzecznik świętokrzyskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie