Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 65 latach odnaleźli grób zamordowanego w kieleckim więzieniu ojca. Będzie ekshumacja

Lidia Cichocka
Bożena Wojcieszonek, najmłodsza córka zamordowanego  Edwarda Krepskiego mogła  zapalić lamkę na jego grobie.
Bożena Wojcieszonek, najmłodsza córka zamordowanego Edwarda Krepskiego mogła zapalić lamkę na jego grobie.
Mimo upływu lat udaje się rozwiązywać kolejne tajemnice osławionej kwatery zwanej "łączką" na kieleckim cmentarzu Piaski. Po wojnie UB chowało tam zamordowanych w kieleckim więzieniu.

Informacja na blogu historyka-amatora Wojciecha Zapały z Kielc zelektryzowała Bożenę Wojcieszonek, córkę Edwarda Krepskiego, który zginął w tym więzieniu w 1950 roku. - Mamie powiedziano, że zmarł i odmówiono wydania ciała czy wskazania miejsca pochówku - mówi najmłodsza córka Bożena, która wtedy maiła 3 lata. - Kiedy próbowała się czegokolwiek dowiedzieć poradzono by dała sobie spokój, bo nigdy jej się to nie uda. Mama, ze względu na nas, było nas 5 małych dzieci, rzeczywiście przestała szukać.

Jednak w ubiegłym roku syn pani Bożeny przyjechał do Kielc i próbował znaleźć grób dziadka. Nie natrafił na żaden ślad. Ten pojawił się dopiero na wspomnianym blogu Wojciecha Zapały. - Opisałem metodę szukania i dokumenty, do których miałem dostęp w Archiwum Miejskim - mówi Nowak. Do internetu wrzuciłem kilka nazwisk pochowanych na "łączce". Jako przykład podałem Edwarda Krepskiego pochowanego pod numerem 6/24/1 czyli w kwaterze 6 rząd 24 grób nr 1.

Potem Zapała dopisał, że nic o Edwardzie Krepskim nie wie i właśnie ten wpis przeczytała córka. - Natychmiast zadzwoniłam do sióstr, skontaktowałam się panem Wojtkiem - mówi wzruszona pani Bożena. - Mama nie doczekała, zmarła 10 la temu, ale my możemy przenieść prochy ojca do jej grobu we Wrocławiu.

Dzięki uprzejmości rodziny Zapała mógł poznać losy Edwarda Krepskiego, żołnierza 23 pułku Ułanów Grodzieńskich, uczestnika Powstania Warszawskiego i policjanta, który w czasie wojny, kierując posterunkiem policji w Złotek uratował wiele osób. Po wojnie oskarżono go o współpracę z Niemcami i chociaż zeznań na jego korzyść nie brakowało a ci oskarżający go odwoływali później swoje zeznania sąd skazał na karę śmierci. Wyrok wykonano w czerwcu 1950 roku.

Rodzina podjęła starania o ekshumację. - Przez te wszystkie lata zapalałam tacie lampkę, ale teraz wreszcie mogę to zrobić na jego grobie - mówi pani Bożena.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie