Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dowód babci a sprawa polska

Monika Wojniak
Mały SMS-owy dowcip  narobił zamieszania na cały kraj.
Mały SMS-owy dowcip narobił zamieszania na cały kraj. archiwum
Mały SMS-owy dowcip narobił zamieszania na cały kraj.

"Idą wybory. Trzeba uratować ten kraj. Dlatego powstała akcja »Schowaj babci dowód«. Podaj dalej, to nie jest łańcuszek, tylko sposób ratowania Państwa" - takie SMS-y krążące po kraju wręcz wstrząsnęły sceną polityczną.

Premier Jarosław Kaczyński grzmiał: - Ci, którzy rozpowszechniają tego rodzaju głupie żarty, podnoszą rękę na cały polski naród. Miłosz Wilkanowicz z Państwowej Komisji Wyborczej powiedział w jednej z gazet: - Czy jest to żart, czy nie, taki apel jest szkodliwy. Przeszkadzanie w swobodnym wykonywaniu prawa do głosowania jest karalne. Grozi za to pozbawienie wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Osoby, które poczuły, że ktoś narusza ich prawo, mogą zgłosić się do prokuratury.

POLITYCZNA TRWOGA
- Osoby w starszym wieku to z reguły elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Stąd w tym środowisku trwoga, że jeżeli pewna część młodych osób to wezwanie potraktuje poważnie, to przyczyni się do osłabienia elektoratu tej partii - tłumaczy emocjonalną reakcję niektórych polityków socjolog Maria Sroczyńska.

Cień podejrzeń o wymyślenie całej akcji padł nawet na opozycję, czyli Platformę Obywatelska. Ale ta wyparła się autorstwa. Mało kto wie, że sprawa swój początek wzięła z Internetu. To tam pojawił się po raz pierwszy tekst z apelem "Schowaj babci dowód". Autor - jak sam wyjaśnia - wcale nie miał na myśli wyłącznie elektoratu rządzącej partii. Starsze pokolenie podzielił na trzy grupy: zatwardziałych obrońców socjalizmu, nasłuchujących radiologów oraz wiążących koniec z końcem. I zaproponował, żeby z każdym poważnie porozmawiać na temat nadchodzącego głosowania. Jednocześnie autor podkreślił, że akcja jest żartem.
A DOWÓD NIE JEST KONIECZNY…
Czy rzeczywiście sprawa SMS-ów nadaje się do prokuratury? Kieleccy prokuratorzy wolą się na ten temat nie wypowiadać. - Proszę nas nie wciągać w awantury polityczne - mówią. Podobno jednak do naszych prokuratur na razie żadna skarga w tej sprawie nie wpłynęła.
- Uważam, że rzecz należy odbierać w kategoriach żartu - ocenia Wojciech Czech, kielecki adwokat. - Tylko ktoś, kto nie ma poczucia humoru, może to traktować jako przestępstwo.

Podobnie uważa sędzia Mirosław Gajek, przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej w Kielcach. - Gdyby ten tekst potraktować dosłownie, jako nakłanianie do uniemożliwienia komuś uczestniczenia w wyborach, to rzeczywiście, można by mówić o przestępstwie. Ale sadzę, że ten SMS jest formą żartu. Może troszkę cynicznego, ale jednak żartu. Uważam, że raczej ma na celu mobilizowanie młodej części elektoratu do pójścia na głosowanie. Można go interpretować jako taki sygnał: idźcie na wybory, jesteście potrzebni. A poza tym nie trzeba mieć przy sobie dowodu osobistego, aby móc zagłosować. Wystarczy inny dokument ze zdjęciem: paszport, prawo jazdy, legitymacja ubezpieczeniowa.

ŚMIECH JEST LEPSZY
A jak na sprawę zapatrują się same babcie? - Autor tej akcji ma wspaniałe poczucie humoru. Mam nadzieję, że nie odnajdzie go ani ABW, ani CBA czy CBŚ - mówi Halina Cichocka, babcia pięciorga wnuków. - Ten SMS to świetna odpowiedź na idiotyczną, zwariowaną sytuację, jaką nam zgotowano w kraju. Jest też tak skonstruowany, że każdy może sobie z niego wywnioskować co chce. I odzew pojawił się wspaniały: "Daj babci dowód i idź z nią na wybory. Przekonaj, aby głosowała tak, jak należy".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie