Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanki na Foto Models Poland 2007

Dorota Klusek
Kinga Piecaba jest I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2006.
Kinga Piecaba jest I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2006.
Aż cztery kielczanki zakwalifikowały się do finału konkursu Foto Models Poland 2007. Finał pod koniec października w Tunezji.

Kinga, Ola, Ania i Sandra - te cztery dziewczyny znalazły się w gronie 25 najpiękniejszych Polek, które dostały się do finału konkursu organizowanego przez agencję modelek Maxima Models. Będą walczyć o nagrody pieniężne i kontrakty.

"Nie musisz być miss, nie musisz być wysoka. Wystarczy, że jesteś fotogeniczna" - tak brzmi motto konkursu Foto Models Poland. Tak się jednak składa, że w gronie finalistek tegorocznej edycji konkursu, wśród czterech dziewczyn z naszego regionu, znalazły się aż dwie byłe miss. Kinga Piecaba, I Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2006 i Ola Sobczyk, II Wicemiss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2006.

ETAP PIERWSZY - PIĘKNE KIELCZANKI NA STRAT

Najpierw były eliminacje w hotelu Łysogóry w Kielcach. - Dostałam sms-a z zaproszeniem na casting, który odbywał się w kieleckim hotelu Łysogóry - śmieje się Ola. - Jak poszłam na spotkanie, zapytałam, dlaczego dostałam zaproszenie. Wtedy dowiedziałam się, że ktoś najwidoczniej wysłał moje zdjęcie do agencji organizującej eliminacje. Do dziś nie wiem kto - przyznaje.

Podczas castingu była opanowana. - W czasie konkursu miss przeszłam już taki trening, że teraz byłam całkowicie wyluzowana - wspomina. Być może też i siłą swojego spokoju urzekła jurorów i przeszła do kolejnego etapu.

Ola była finalistką konkursu Miss Polonia 2006, trafiła do finałowej dziesiątki. Dziś pracuje jako hostessa, od czasu do czasu możemy ją oglądać w programach Leszka Kumańskiego.
Kinga Piecaba trafiła do Łysogór za namową koleżanki, z którą pracowała jako hostessa. - Eliminacje przebiegały bardzo sprawnie, właściwe po kilkunastu minutach poznawałyśmy decyzję jurorów. Nie musiałyśmy niepotrzebnie czekać i denerwować się - zauważa. - Rozmawiałam z panem prezesem agencji i on powiedział, że na żadne eliminacje nie zgłosiło się aż tyle ładnych dziewczyn, jak w Kielcach. Był pod wrażaniem.

MODELKI Z OFF FASHION

Kinga przez czas wakacji mieszkała w Warszawie. Tam pracuje w jednej z agencji modelek. Na brak pracy nie narzeka. Teraz zaczęła studia, więc wróciła do Kielc, ale regularnie, raz w tygodniu, odwiedza stolicę. W tym roku natomiast nie będą mogli oglądać jej fani piłki ręcznej. - Zrobiłam sobie roczną przerwę. Dzięki temu mam czas na leczenie kontuzji - tłumaczy, choć jak ogląda mecz, to czuje, że jej miejsce jest na boisku.

Trzecia nasza finalistka, Ania Sławeta pierwszy etap przeszła aż dwa razy. - W lutym tego roku brałam udział w pokazie sukien ślubnych - wspomina. - Od jednej z pań z tej firmy usłyszałam, że współpracuje ona z agencją Maxima Models i że ta agencja organizuje takie konkursy. Radziła mi, żebym zgłosiła się.

Ania posłuchała rady i wysłała zgłoszenie. Dostała się do etapu "warszawskiego". - Nie wiedziałam czy pojadę - wyjaśnia. - To była bardzo spontaniczna decyzja. W efekcie wystartowałam raz jeszcze. Poszłam na casting w Kielcach. Modeling traktuję jako dobrą zabawę, miły sposób na spędzenie czasu - wyjaśnia.

W tym roku mogliśmy ją oglądać podczas Off Fashion. W tym samym konkursie wzięła udział czwarta piękna kielczanka, Sandra Dzierżak. Po jego pierwszej edycji Sandra dostała zaproszenia na sesję fotograficzną. I właśnie fotograf, który wykonał zdjęcia, powiedział jej o konkursie.

CZEKANIE ZOSTAŁO NAGRODZONE

Kolejny, drugi etap odbywał się w warszawskim hotelu Marriott. Tu już stratowało niespełna trzysta dziewczyn, które zostały wyłonione w eliminacjach regionalnych. Tak wybrano 80 półfinalistek, z czego 40 znalazło się w grupie podstawowej, a kolejne 40 na liście rezerwowych. Wszystkie dostały zaproszenie do urokliwego pałacyku w Drwalewie pod Warszawą. - Tu pracowałyśmy z panią choreograf, ćwiczyłyśmy prezentacje, układy taneczne, miałyśmy robione zdjęcia, nagrywałyśmy króciutkie filmiki - wspomina Kinga Piecaba. - A na koniec była zorganizowana minigala - dodaje Ola Sobczyk.

Zgrupowanie w Drwalewie odbyło się w lipcu. Tymczasem do września przyszło dziewczynom czekać na wyniki zgrupowania. Która znajdzie się w "dwudziestce piątce" i pojedzie na finał do Tunezji. - Do dziś nie mogę uwierzyć, że się udało - mówi Kinga.

Ten tydzień upłynął dla dziewczyn pod znakiem przygotowań, kompletowania bagażu i pakowania się. Już jutro wyjeżdżają do Warszawy, a stamtąd znów do Drwalewa. Tu będą ćwiczyły układy do pięciu wyjść: w sukniach ślubnych, wieczorowych, strojach kąpielowych, ubraniach sportowych i odzieniu arabskim. Kolejny etap podróży to lotnisko Okęcie i wylot do Tunezji na wielki finał.

- To jest konkurs, więc na pewno każda z nas na coś liczy - wyjaśnia Ola. - Ale przede wszystkim dla każdej z nas to będzie przygoda i tydzień wakacji.
I pod tym stwierdzeniem podpisują się wszystkie piękne kielczanki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie