W ciągu miesiąca spełniły się jego marzenia. Urodził mu się syn, a on wygrał ogólnopolski konkurs - został najlepszym oficerem dyżurnym w kraju, zdobył maksymalną liczbę punktów, pokonał rywali z pozostałych jednostek w Polsce!
Zmagania oficerów dyżurnych poprzedzone są eliminacjami w każdym województwie. Ci, którzy je wygrają, uczestniczą w finale. Tegoroczny finał IV Otwartego Turnieju Służb Dyżurnych odbył się w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Uczestniczyło w nim 16 oficerów dyżurnych reprezentujących województwa oraz dyżurny z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.
BAŁ SIĘ TESTU
Trzydniowy turniej miał dwie części: teoretyczną, czyli test z wiedzy nazywanej ogólnopolicyjną - przepisy, prawo oraz część druga to symulacje.
- Przedstawiono nam trzy hipotetyczne zdarzenia, a my mieliśmy koordynować działania - opowiada nadkomisarz Jacek Pisarek, reprezentant województwa świętokrzyskiego.
Pierwsza historia to rozbój z nożem: ktoś pchnął człowieka ostrzem, zabrał mu telefon komórkowy i uciekł. Ofiara zmarła w drodze do szpitala. Zadaniem dyżurnego było tak skoordynować działania służb, by doprowadzić do schwytania sprawcy.
Historia druga to interwencja domowa: w mieszkaniu, w którym są małe dzieci, pijany konkubent znęca się nad żoną. Ktoś dzwoni po policję, wiadomo, że agresor ma broń, a gdy widzi radiowozy, grozi, że się zastrzeli. Co zrobić w takiej sytuacji, jak obezwładnić napastnika, by nikomu nie stała się krzywda - o to mieli zadbać uczestnicy turnieju.
Sytuacja trzecia: na dworcu jacyś ludzie organizują zabawę w tzw. trzy kubki. Przypadkowi ludzie mogą zagrać - wystarczy, że zgadną, pod którym kubkiem jest kostka, a wygrywają pieniądze. Na początek, bo potem okazuje się, iż oczywiście zaczyna przegrywać. Gdy o wszystkim dowiadują się policja, oszuści próbują uciec.
- Z symulacjami nie miałem problemu i nie obawiałem się ich, na stanowisku kierowania mieliśmy do czynienia z setkami różnych spraw. Bardziej bałem się testu - wyjawia nadkomisarz Pisarek. Obawy okazały się płonne.
SZCZĘŚLIWE "OCZKO"
Nadkomisarz Jacek Pisarek zdobył maksymalną liczbę punktów i został najlepszym oficerem dyżurnym w Polsce - ogłoszono wczoraj podczas odczytania wyników. Puchary w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, z której notabene wywodzi się obecny szef świętokrzyskiej policji, wręczał generał Arkadiusz Pawełczyk, niegdyś świętokrzyski komendant wojewódzki policji.
- Udało się - uśmiecha się Pisarek. Jest skromny i to się pewnie nie zmieni. Przyznaje, że w tym roku najwyraźniej szczęśliwa dla niego liczba to oczko, czyli 21.
- 21 października, w wybory, urodził mi się syn Wiktor Karol. 21 listopada rozpoczął się turniej - śmieje się. - Czy można czegoś chcieć więcej?
Jacek Pisarek, lubiany i szanowany przez kolegów, tak tryskający energią, że mógłby zasilać małą elektrownię atomową, dyżurnym w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Kielcach jest zaledwie od lutego. Już nieraz zdążył udowodnić, że pasuje tu jak ulał. Złoty puchar tylko to potwierdza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?