Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bielinach podsumowali "Szkoły Jagiellońskie"

Beata Alukiewicz
- Taka nauka języków, to sama przyjemność - mówią uczniowie z bielińskiego gimnazjum.
- Taka nauka języków, to sama przyjemność - mówią uczniowie z bielińskiego gimnazjum. D. Łukasik
Uczyli się języków, dyskutowali o sztuce - tak młodzież z Bielin wykorzystała program "Szkoły Jagiellońskie".

Władze Uniwersytetu Jagiellońskiego dostrzegły, że zdolna młodzież mieszka nie tylko w miastach. Więc wymyślono program "Szkoły Jagiellońskie", którego zadaniem jest edukacja młodych wywodzących się z małych ośrodków.
- I to nie edukacja na zasadzie dodatkowych lekcji czy korepetycji - tłumaczy dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych z Bielin, Irena Bąk. - Tu chodziło o rozbudzenie ciekawości świata, o umiejętność zdobywania informacji, o wykształcenie nawyku dyskusji, dociekliwości. A więc i metody musiały być niekonwencjonalne.

Z dwoma przewodnikami

Szkoła w Bielinach prowadziła program na trzech płaszczyznach. Językowej, fotograficznej i dyskusyjnej.
- Program językowy polegał na przykład na tym, że jedziemy na wycieczkę do Krakowa i zwiedzamy to miasto - opowiada Marzena Bera, nauczycielka języka niemieckiego. Ale nie tak zwyczajnie: młodzież jest podzielona na dwie grupy - jedna ma przewodnika posługującego się językiem niemieckim, druga językiem angielskim.
Oczywiście, poznawanie i uczenie się słówek też było. Ale w sposób praktyczny, a nie na podstawie czytanki z książki.
- Taka nauka języków, to sama przyjemność - mówi Mateusz Maciejski z koła "Hallo-Hello".

Stop klatka

Innym rzeczom oddawali się uczniowie z koła "Stop Klatka". Oni chwytali życie w obiektywie.
- Fotografowali, to co ich zaintrygowało, ale nie tylko - mówi Irena Bąk. - Na przykład otrzymali zadanie: gra świateł na bielińskim cmentarzu.
Efektem są autorska pocztówka z Bielin i kalendarz szkolny. Z kolei klub dyskusyjny "Gadu-Gadu" to młodzież, która lubi dysputować na różne tematy. I dlatego różnych debat z różnymi osobami i na różne tematy odbyło się kilkanaście. Nie były to bynajmniej spokojne pogadanki czy odczytanie referatów. To były autentyczne spory, tylko nie kończące się pyskówką, a merytorycznymi argumentami.

A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że choć program oficjalnie się zakończył, to nie zakończy się działalność poszczególnych sekcji.
- Bo w "Szkołach Jagiellońskich" chodziło o to, by nas zainspirować - mówi koordynatorka programu, Anna Matałowska. - I na to dostaliśmy pieniądze. Ale efektem końcowym ma być dalsza edukacja. I tak się stanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie