Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Susza na giełdzie

Paweł WIĘCEK [email protected]
Brak wody zatamował ruch w interesie Iwony Jeż. - Nie możemy pracować. W barze pusto i w kasie pusto - mówi właścicielka baru Smakosz.
Brak wody zatamował ruch w interesie Iwony Jeż. - Nie możemy pracować. W barze pusto i w kasie pusto - mówi właścicielka baru Smakosz. D. Łukasik
Od czterech dni brak wody przy ulicy Zbożowej w Kielcach paraliżuje pracę pięćdziesięciu handlarzy i trzydziestu firm.

Ludzie są wściekli. Nie mają gdzie umyć rąk i się załatwić. W ubikacjach smród, aż strach. Przedsiębiorcy już liczą straty.

- Od środy, w wyniku awarii sieci dostarczającej wodę do kilkunastu posesji, które znajdują się przy ulicy Zbożowej w Kielcach oraz do giełdy warzywno-rolnej nie ma wody - opowiada Henryk Czubak z firmy Alison, właściciela nieruchomości. Mężczyzna zawiadomił pogotowie wodociągowe. Fachowcy przyjechali na miejsce i zakręcili zawór z wodą, odcinając jej dopływ do giełdy rolnej i kilkudziesięciu firm. Dlaczego nie naprawiono usterki od ręki? - Wodociągi nie mogą ustalić właściciela linii, na której coś się zepsuło - twierdzi Henryk Czubak.

POSUCHA W INTERESIE
Bieżącej wody pozbawionych jest około pięćdziesięciu handlarzy z giełdy warzywno-rolnej oraz dziesiątki pracowników z blisko trzydziestu firm znajdujących się w tej okolicy. - Nie możemy normalnie pracować, bo jak gastronomia ma funkcjonować bez wody? Od kilku dni klientów jak na lekarstwo, więc ponosimy duże straty - żali się Iwona Jeż z baru Smakosz.

Zdenerwowani są również kupcy z giełdy. Jan Komarnicki, kierownik placu targowego, musi się nieustannie tłumaczyć przed nimi z braku wody. - Ciepłej nie ma, a zimna ledwie się sączy. Ludzi się denerwują, bo myślą, że to nasza wina - mówi Jan Komarnicki.

Mechanicy z auto-serwisu Perfekt nie mają jak umyć rąk po skończonej pracy. Przynoszą więc sobie wodę w butelkach, lejąc po trochu, żeby zostawić co nieco na kubek herbaty. W dużym biurowcu z kolei pozapychały się ubikacje, zrobił się okropny smród, pracownicy zastanawiają się, gdzie załatwić potrzebę.
- Jeżeli sytuacja się nie zmieni, będziemy zmuszeni zorganizować dowóz wody i obciążyć za to kosztami wodociągi. Najemcy większych hurtowni wystąpią o odszkodowanie za straty - zapowiada Henryk Czubak.

WODA NA LEWO
Wodociągi Kieleckie umywają ręce od problemu i tłumaczą, dlaczego zakręcono kurek i przerwano dostawę wody. - Wyciek wystąpił na rurociągu, który nie znajduje się w naszej eksploatacji, a został na dziko kilka lat temu włączony do naszej sieci - mówi Marek Banasik, dyrektor ds. techniczno-eksploatacyjnych Wodociągów Kieleckich. - Zamknęliśmy ten odcinek. Przedsiębiorcy ze Zbożowej 21 powinni usunąć awarię na własną rękę lub zlecić to nam. Nie możemy naprawiać czegoś, co do nas nie należy. Dopóki tego nie zrobią, nie będą mieć wody - dodaje.

Dlaczego zatem już wcześniej, kiedy wykryto nielegalną rurę, nie odłączono nieruchomości od sieci wodociągowej? - Podpisaliśmy z przedsiębiorcami umowę przedwstępną. Na jej mocy nie zlikwidowaliśmy nielegalnych łączy. Zapewniliśmy tylko dostarczenie wody i inkasujemy opłatę z tytułu bezumownego jej pobierania. Jeśli chcą z powrotem mieć zapewnioną dostawę wody w oparciu o standardową umowę, winni zrealizować warunki zawarte w umowie przedwstępnej. Wtedy podłączenia będą legalne - podsumowuje dyrektor Banasik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie