Wojna w Platformie Obywatelskiej

To samo może spotkać wiceszefa Rady Miejskiej Jacka Wołowca. Zarzuca im się łamanie statutu partii. Obaj twierdzą, że to bzdura.

Zarząd kieleckiej Platformy Obywatelskiej wnioskuje o usunięcie z partii radnego miejskiego Jarosława Machnickiego. Pod koniec lutego stanie on przed sądem koleżeńskim, który wyda wyrok. Podobny los ma spotkać ikonę kieleckiej Platformy, byłego kuratora oświaty Jacka Wołowca.

KTO WICESZEFEM RADY?

Zaczęło się w grudniu, kiedy to zarząd PO w Kielcach podjął uchwałę, że radna Katarzyna Zapała została rekomendowana do objęcia funkcji wiceszefa Rady Miejskiej w Kielcach. Miała zastąpić na tym stanowisku Artura Gieradę, który został posłem. Pomimo tego klub radnych miejskich Platformy podjął inną decyzję, że tym kandydatem będzie Jacek Wołowiec. Zaproponował go właśnie Machnicki. Następnie zebrał się zarząd wojewódzki Platformy Obywatelskiej, który zalecił klubowi radnych, by pod głosowanie poddano kandydaturę Katarzyny Zapały. Zarząd udzielił jej tym samym rekomendacji.

Jednak ostatecznie podczas sesji Rady Miejskiej w Kielcach w grudniu ubiegłego roku Jarosław Machnicki jako kandydata na wiceszefa rady zaproponował Jacka Wołowca i to on w końcu objął stanowisko. Teraz zarząd kieleckiej PO, chce wyrzucić Machnickiego z partii wskazując, że złamał on statut partii, nie respektując dwóch partyjnych uchwał.
OPINIA TO NIE NAKAZ

- W mojej ocenie w statucie partii nie ma zapisu dotyczącego tego, że ciała statutowe partii mają nakazywać radnym, jak mają głosować. Mogą one jedynie przedstawić swoją opinię coś zarekomendować, ale nie nakazywać - mówi radny Jarosław Machnicki. - Nie zaproponowałem kandydatury z innego klubu, ale szefa klubu naszego, osobę szanowaną i znaną, czyli Jacka Wołowca. Próba wywierania nacisku na radnych jest zamachem na wolność sprawowanego przez nich mandatu. Zastanawiam się, czy nie podjąć kroków prawnych w tej sprawie - dodaje.

FUNKCJA POLITYCZNA

- Nie będę polemizował na łamach prasy z panem Machnickim. Uchwała o rekomendacji dla Katarzyny Zapały została podjęta jednogłośnie. Funkcja wiceprzewodniczącego Rady Miasta jest typowo polityczną - komentuje Artur Gierada, szef Platformy w Kielcach. Mówi, że podobne konsekwencje jak Machnickiego mogą spotkać Jacka Wołowca, “bo nie zastosował się do opinii zarządów powiatowego i regionu".

- Nie dostałem jeszcze pisma, że stanę przed sądem partyjnym. Boję się, że trafię do więzienia, tylko nie wiem, czy Platforma je ma - ironizuje radny Jacek Wołowiec.
Konflikt w kieleckiej Platformie staje się widoczny. Młodzi działacze otoczeni wokół młodego posła Artura Gierady najwyraźniej starają się przejąć wpływy. Sąd koleżeński partii może wymierzyć cztery różne kary: upomnienie, naganę, zawieszenie w prawach członka i wykluczenie z szeregów. Pokolenie młodych się nie rozdrabnia, chce najwyższego wymiaru kary.