Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sepsa niszczy, ale Michał się nie poddaje

Iwona Rojek
W kraju rozgorzała dyskusja o potrzebie zakupu do szpitali urządzeń do szybkiego wykrywania sepsy.
W kraju rozgorzała dyskusja o potrzebie zakupu do szpitali urządzeń do szybkiego wykrywania sepsy.
Miał bardzo ciężką noc, ale przeżył ją. Lekarze walczą o jego życie. Kielczanie nie kupują drogich szczepionek.

- Najważniejsze jest to, że pacjent nadal żyje i utrzymane są jego podstawowe funkcje życiowe - mówił wczoraj Jerzy Szebla, dyrektor ds. medycznych szpitala w Czerwonej Górze, gdzie od niedzieli przebywa 25-letni Michał, mieszkaniec kieleckiego osiedla na Stoku, chory na sepsę. - Miał bardzo ciężką noc, ale przeżył ją.

Dyrektor Szebla rzadko wychodzi teraz ze szpitala, dzień i noc czuwa razem z zespołem lekarzy nad życiem młodego mężczyzny. - W przypadku sepsy, to nawet nie jest tak, że nie działają leki, tylko czasami choroba postępuje tak błyskawicznie, atakuje wszystkie narządy, że ciężko jest pacjenta uratować - mówi. - Reagujemy cały czas na to jak się czuje, zmieniamy leki, nieraz z sekundy na sekundę. Trudno ustalić, jakie spustoszenie spowodowały bakterie w centralnym układzie nerwowym i w organizmie pacjenta.

Losem Michała przejmują się też pracownicy poprzedniego szpitala przy ul. Kościuszki, gdzie ratowano go całą niedzielę. - Cały czas myślę o tym chłopaku, który dopiero przecież wkracza w dorosłe życie i zaraz jak go od nas zabrano w niedzielę wieczorem poszłam się o niego pomodlić - zwierza się Grażyna Zabielska, dyrektor szpitala.
Zdrowiem Michała interesują się też bardzo jego przyjaciele. Dzwonią, dopytują się o jego aktualny stan, organizują pomoc, wpisują swoje prośby do Internetu, aby walczył i nie poddawał się. Jedna z jego znajomych napisała: "Michał, błagam Cię walcz" i dodała, że jest tą całą sytuacją nieco rozdrażniona, bo przecież o sepsie wiedziano dużo wcześniej, ale nie chciano siać paniki wśród społeczeństwa i uważa, że gdyby zadbano o profilaktykę nie dochodziłoby do takich tragedii.

Nie szczepią się

Jedną z form profilaktyki jest zaszczepienie się przeciwko meningokokom. Okazuje się jednak, że szczepionki dostępne w aptekach nie cieszą się powodzeniem wśród kielczan. Farmaceuta Michał Derlatka z apteki przy ul. Krakowskiej mówi, że jedynie po śmierci Agnieszki z powodu sepsy sprzedano cztery szczepionki, jedna kosztuje 120 zł. Wiele osób się o nie pyta, ale na pytaniu się kończy, kupowane są sporadycznie. Co do tego na jak długo zabezpiecza ona przed bakteriami, są różne teorie, jedni mówią, że na całe życie inni, że na pięć lat.

Tymczasem Elżbieta Socha-Stolarska, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej uważa, że skuteczność szczepionki jest dość wysoka, ale wyboru czy warto się zaszczepić każdy musi dokonać osobiście.

Szybkie wykrycie

W łódzkim pogotowiu ratunkowym w kilkunastu karetkach od wtorku jest dostępne urządzenie, przy pomocy którego na specjalnych immunologicznych testach, mając dwie krople krwi pacjenta, można wykryć sepsę w ciągu 25 minut. Niemieckie urządzenie, które sprezentował pogotowiu łódzki oddział Totalizatora Sportowego kosztowało 7 tys. zł i z powodzeniem zdaje egzamin. - Trzeba robić wszystko, aby jak najskuteczniej ratować chorych, a to urządzenie działa bezbłędnie - mówi Danuta Karcz, rzecznik łódzkiego pogotowia.

Marta Solnica, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego, nie słyszała o takim urządzeniu i nie wie czy w karetkach byłoby ono potrzebne. - Może bardziej w szpitalach, bo sepsę leczy się na oddziałach intensywnej terapii, w karetce trudno podawać leki - zastanawia się. - Poza tym sepsa może się nie ujawnić od razu, tylko za jakiś czas.

Testy dostępne w świętokrzyskim sanepidzie pozwalają wykryć sepsę w ciągu 24 godzin.

Na wprowadzenie czeka też program wczesnego wykrywania i leczenia sepy. - Stworzyłem unikalny na skalę europejską program pozwalający na jak najskuteczniejszą diagnostykę i leczenie chorych z sepsą, szkoda tylko, że utknął w szufladach ministrów zdrowia, nie dano na niego nawet złotówki - ubolewa Dariusz Węgrzyn, wojewódzki konsultant ds. anestezjologii. - Pozytywnie zaopiniował go minister Religa i nic z tego nie wynikło, ostatnio przekazałem go wiceministrowi Grzegorkowi. Zawiera wiele skutecznych rozwiązań. Mało kto wie, że przyczyną sepsy może też być wielonarządowy uraz.

We wtorek wieczorem dnia stan zdrowia Michała nadal był bardzo ciężki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie