W Kielcach bez papierosa?

Parki, przystanki autobusowe, place zabaw, niektóre puby - właśnie te miejsca nasi czytelnicy sugerują miejskim radnym, aby były "wolne" od dymu papierosowego.

Czytelnicy "Echa Dnia" dzwonią i pytają: Czy w Kielcach, wzorek Krakowa, powstaną strefy dla niepalących? Tak duże zainteresowanie tą sprawą sprowokowała uchwała z 9 stycznia 2008 roku Rady Miasta Krakowa. Tamtejsi radni wyznaczyli miejsca przeznaczone do użytku publicznego jako strefy wolne od dymu tytoniowego. Na przystankach autobusowych, placach zabaw, w parku Krakowskim są postawione znaki "zakaz palenia".

W Kielcach jeszcze daleko do takich rozwiązań.- Jako osoba niepaląca, myślę że dobrym pomysłem byłby zakaz palenia na przystankach - tłumaczy Paweł Gągorowski, przewodniczący Komisji Statutowo-Samorządowej w Urzędzie Miasta w Kielcach. - Jednak nad terenami otwartymi, jak na przykład parki, trzeba się głęboko zastanowić.

Co z pubami?

Projektu ustawy, który wprowadza pełny zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych, między innymi w barach i restauracjach, poparły wszystkie partie polityczne w Polsce.
Mimo że ustawa jeszcze nie trafiła do Sejmu, już ma wielu przeciwników. - To fatalny pomysł. Większość bywalców pubów przy alkoholu lubi zapalić papierosa. To hipokryzja, że z jednej strony palenie jest legalne, a z drugiej chcą zabronić palić w pubach. Przecież każdy z własnej woli wybiera pub, w którym chce spędzić czas - mówi Wojciech Paszuk, właściciel kieleckiego pubu Gaudi. - Poza tym tworzenie odgórnych zakazów źle się kojarzy i nie jest skuteczne. Łatwiej będzie o otwarcie klubów dla niepalących.

Większość właścicieli kieleckich pubów i restauracji boi się, że po wprowadzeniu zakazu, straci klientów. - Mamy wydzieloną specjalną salę dla niepalących, dla ponad 30 osób. W większości dni jest ona pusta - kwituje Monika Wiejak, menadżer pubu CKM w Kielcach.