Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karetki i straż nie uratują, bo nie dojadą! Drogi dojazdowe do bloków są ciągle blokowane

Elżbieta ZEMSTA
(na zdjęciu z lewej) Z jednej strony betonowe bloczki, a z drugiej bramka blokująca wjazd - tak jest przed wieżowcem przy ulicy Seminaryskiej 18. (Z prawej) Halina Mysior z bloku przy ulicy Opielińskiej 23 pokazuje ogrodzony teren przed jej blokiem, który odcina budynek od świata i blokuje jedyną drogę dojazdową do niego.
(na zdjęciu z lewej) Z jednej strony betonowe bloczki, a z drugiej bramka blokująca wjazd - tak jest przed wieżowcem przy ulicy Seminaryskiej 18. (Z prawej) Halina Mysior z bloku przy ulicy Opielińskiej 23 pokazuje ogrodzony teren przed jej blokiem, który odcina budynek od świata i blokuje jedyną drogę dojazdową do niego. A. Piekarski
W wielu miejscach w Kielcach drogi dojazdowe do bloków dla służb ratunkowych są notorycznie zablokowane albo w ogóle ich nie ma.

- Straż do nas nie dojedzie. W razie tragedii zostajemy zdani na siebie - mówią mieszkańcy wielu kieleckich bloków, gdzie drogi przeciwpożarowe praktycznie nie istnieją.

Po tragicznym w skutkach pożarze na Pomorzu w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. Ludzie mieszkający w blokach alarmują, że drogi dojazdowe do ich budynków albo są wiecznie zastawione samochodami, albo nie istnieją.

PO SKARPIE NIE DA RADY

Nieciekawie sytuacja wygląda przy blokach numer 34 i 35 w osiedlu Na Stoku w Kielcach. Usytuowane są na skarpie, do klatek dochodzi się wąskim chodnikiem o szerokości jednego metra. Z każdej strony bloków są wzniesienia, na których posadzono krzewy ozdobne.

- Karetka czy straż nie mają szansy, żeby podjechać przed sam budynek - mówi Jarosław Fiuk, mieszkaniec bloku numer 34 Na Stoku. - Z każdej strony jest niewielkie wzniesienie, które uniemożliwia podjazd przed samą klatkę. Gdyby faktycznie gdzieś w naszym bloku wybuchł pożar i trzeba by ludzi ewakuować z górnych pięter, to straż nie dałaby rady.

Równie trudny dojazd jest przy ulicy Strasza 8 w Kielcach. Blok usytuowany jest na skarpie i jedyna droga, która prowadzi do niego to osiedlowy chodnik.

SAMOCHÓD ZAMIAST WOZU STRAŻACKIEGO

Inny problem mają mieszkańcy ulicy Seminaryjskiej 18. Droga przy wieżowcu jest permanentnie zastawiana przez samochody. - Kiedyś już był tu pożar i pamiętam, jak strażacy musieli się nagimnastykować, aby dostać się przed klatkę. Tu ciągle stoją samochody, a droga przecież jest wąska, gdyby nie daj Boże, coś się stało, to zanim strażacy usunęliby pojazdy, jesteśmy już usmażeni - mówi Tadeusz Łącki, mieszkaniec bloku.

Z kolei mieszkańcy bloku wspólnotowego przy ulicy Opielińskiej 23 są prawie zupełnie odcięci od świata. Teren przed ich blokiem został wykupiony i ogrodzony. Do ich posesji wiedzie tylko wąska dróżka.

- Będziemy chyba musieli wybudować kładkę nad sąsiednimi budynkami, bo inaczej dojść nie będzie można - skarżą się mieszkańcy dawnego bloku kolejowego w Kielcach. - Sąsiedzi z bloków obok chcą jeszcze zagrodzić swoje posesje i nam wtedy nie zostanie żadna droga dojścia, bo z jednej teren prywatny, z drugiej działki, a z trzeciej ogrodzone bloki. Tu mieszkają starsi ludzie, niech komuś coś się stanie i nie dojadę do nas ani karetka, ani straż. Naprawdę boimy się o siebie - mówią.

STRAŻ MIEJSKA MOŻE UKARAĆ

W środę wiele interwencji o blokujących drogi przeciwpożarowe do bloków dotarły także do straży pożarnej. Strażacy reagują, chociaż radzą, aby w pierwszej kolejności sprawę zgłaszać administracjom bloków. A te w przypadku blokujących dojazdy do bloków kierowców są bezradni.

- Co możemy zrobić? Odholowywać te samochody? - rozkłada ręce Zbigniew Dusza, prezes spółdzielni Pionier w Kielcach. - Przecież przed tymi blokami parkują mieszkańcy budynku! To chyba w ich interesie jest, aby mieć dojazd do bloku. Nawet jeżeli będziemy apelować, żeby zgłaszać blokowanie drogi, to sąsiad będzie donosił na sąsiada, a to nie wpłynie pozytywnie na ich relacje. Myślę, że niektórzy po prostu nie zdają sobie sprawy z tego, że ich samochód postawiony w niedozwolonym miejscu może kogoś kosztować życie. Natomiast na budowę nowych dróg dojazdowych zwyczajnie nie ma pieniędzy. Gdy sugerujemy mieszkańcom, że trzeba zainwestować w ich remonty, to zwykle słyszymy, że przecież nic się nie dzieje i że jest bezpiecznie.

W przypadku dróg osiedlowych, których problem blokowania dojazdu jest najbardziej widoczny w całym naszym regionie, nie mogą interweniować ani policjanci, ani strażnicy miejscy. Dlaczego?

- Bo tak skonstruowane jest nasze prawo - wyjaśnia krótko Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach. - Drogi wewnętrzne są poza naszą jurysdykcją. Gdy jest przypadek ewidentnego blokowania wjazdu na drodze publicznej możemy podjąć decyzje o odholowaniu auta, co będzie kosztowało od 120 do 200 złotych, a także możemy ukarać mandatem według taryfikatora do 500 złotych.

ODHOLOWAĆ LUB STARANOWAĆ?

Arkadiusz Wesołowski, rzecznik świętokrzyskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, przyznaje, że zgłoszenia od ludzi napływają do jednostki i są kierowane do administratorów bloków.

Krzysztof Janicki, zastępca komendanta kieleckiej jednostki Straży Pożarnej, podkreśla, że ustawa o działalności straży mówi wyraźnie o tym, że w przypadku akcji gaszenia pożaru strażacy mogą usuwać pojazd tarasujący przejazd do budynku. - Określane jest to mianem stanu wyższej konieczności. W pierwszej kolejności musimy myśleć o ratowaniu ludzi i mienia, a zatory w postaci samochodów zwyczajnie możemy odholować lub nawet staranować. Dlatego też apelujemy do kierowców, aby przy parkowaniu samochodów patrzyli, czy jest drożny dojazd. Niepotrzebnie tracąc czas na torowanie sobie przejazdu, skracamy czas dotarcia do ofiar - tłumaczy komendant Janicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie