Rzecz dotyczy samochodu marki Skoda Felicia z 1995 roku. Pan Mirosław autko po wypadku kupił za pośrednictwem popularnego serwisu aukcyjnego. Po dobiciu targu udał się do skarbówki.
Chciałem zgłosić fakt nabycia auta i odprowadzić podatek. W okienku dowiedziałem się, że kwotę transakcji zaniżyłem, wobec czego na druku podatkowym muszę podnieść kwotę do 3,5 tysiąca złotych! - opowiada czytelnik.
Słowa urzędniczki podniosły panu Mirosławowi ciśnienie. - Powiedziałem, że mam umowę i nie mogę podrabiać dokumentów i poświadczać nieprawdy - mówi.
Jak tłumaczy całe zajście Izba Skarbowa w Kielcach?
Czytaj jutro w "Echu Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?