Inni apelują
Taki zakaz pojawił się w blokach przy ulicy Jagiellońskiej 29 w Kielcach.
Inni apelują
Administracja osiedla imienia Moniuszki w Lublinie rozwiesiła na klatkach schodowych apel do mieszkańców o dokarmianie ptaków w specjalnych karmnikach. Wspólnie przygotowano nawet kilkadziesiąt karmników.
Kielczanin uważa, że większość mieszkańców nie ma nic przeciwko temu dokarmianiu ptaków. - Ludzie są bardzo wrażliwi i chcą pomóc biednym stworzeniom przetrwać trudne zimowe dni. Wysypują przed blok kawałki chleba i różne nasiona. Moja żona kupuje nawet specjalnie na bazarach ziarno, żeby zjadły coś lepszego - opowiada czytelnik.
I TAK BĘDZIEMY DOKARMIAĆ
Kielczanin nie widzi w dokarmianiu ptaków nic złego. - Nie rozumiem, dlaczego komuś to przeszkadza. Przecież nikt z nas nie robi nic złego. Karmimy je, bo im współczujemy. Poza tym przecież w telewizji i radiu powtarza się, że ptaki nie radzą sobie podczas zimy i padają z głodu i zimna. Dlatego uważam, że obowiązkiem każdego z nas jest dokarmianie ich - argumentuje.
- Rozmawiałem już na ten temat z wieloma sąsiadami. Są oburzeni, że wśród mieszkańców znalazły się osoby, którym przeszkadza, że chcemy karmić ptaki - zauważa mężczyzna. - Ci, którzy są przeciwni twierdzą, że nie chcą, żeby paskudziły przed blokiem. Ale przecież one nie wyrządzają żadnych szkód. Nawet jak nabrudzą na chodniku, to i tak nic nie będzie widać. Psy brudzą bardziej, a jakoś nikt nie wydaje w tej sprawie zarządzeń - podkreśla oburzony.
Przeciwnicy karmienia ptaków zgłosili sprawę do administracji na Czarnowie. - Administracja wydała zarządzenie, że mamy nie karmić gołębi, bo będziemy za to płacić kary. Ale tu chodzi też o inne ptaki. Nie karmimy tylko gołębi. Według mnie to jest niezgodne z prawem, dlatego będziemy je karmić nadal - zapowiada kielczanin.
NIE MA PRZEPISÓW, ALE…
Administracja powołała się na artykuł z kodeksu wykroczeń, który mówi, że każdy, kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsce dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny w wysokości 500 złotych albo karze nagany.
Zakaz wprowadzono na wniosek mieszkańców, którym przeszkadzały ptaki gromadzące się na chodnikach.
(fot. fot. Łukasz Zarzycki)
Zarządzenie zostało wydane na wniosek mieszkańców, którzy zgłosili, że dokarmianie ptaków wiąże się z zanieczyszczaniem osiedla. - Nie ma określonych przepisów dotyczących dokarmiania ptaków, ale interweniowaliśmy na wniosek mieszkańców, dla których ten problem jest uciążliwy - informuje Anna Kołodziejczyk, kierownik administracji Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Kielcach.
- Ludzie często wysypują pokarm dla ptaków na parapety. Ptaki oblegają takie miejsca i wszystko zanieczyszczają. Ich odchody zalegają na gzymsach, obróbkach blacharskich, parapetach i oknach wszystkich mieszkańców. Niszczy się to, co kosztowało sporo pieniędzy - tłumaczy Kołodziejczyk. - Dla niektórych jest to bardzo ważne, dlatego wystąpiliśmy do mieszkańców z prośbą o niedokarmianie ptaków - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?