[galeria_glowna]
Gaz drzewny
Gaz drzewny
Powstaje w procesie zgazowania z drewna w urządzeniu zwanym gazogeneratorem. Paliwo to może być stosowane do zasilania silników spalinowych i innych urządzeń (np. kotłów). Przed II wojną światową w Warszawie było kilka autobusów miejskich produkcji niemieckiej firmy Büssing przystosowanych do tego paliwa. Produkowano również pojazdy w kraju m.in PZInż 713/723 z zamontowanym gazogeneratorem. W latach 1939-1942 produkowany był sportowy kabriolet Mercedes 170VG, zużywający 15 kg drewna na 100 km przy zapasie 30 kg.
Mateusz Marciniewski i Wojciech Sadkowski są studentami V roku Politechniki Świętokrzyskiej, studiują na wydziale elektrotechniki. Samochód na gaz drzewny to ich praca inżynierska.
- Nie jesteśmy wynalazcami tej technologii, my ja tylko przypominamy - mówi Mateusz.- Z tej samej technologii korzystano przed II wojną światową, później wykorzystywali ją Niemcy.
Do jazdy na gaz drzewny przystosowali niemal zabytkowy samochód brata Matuesza, Uaz 452 z silnikiem 2.4 z 1971 roku. - Ten samochód może jeździć zarówno na benzynę jak i gaz - wyjaśniają. To, co go odróżnia od innych to potężny zbiornik na drewno - jednorazowo można do niego załadować ze 100 kg peletu. - Ma także zgazowywacz, dwa filtry, chłodnicę, wentylator i mikser - wyliczają.- Do przejechania 100 km potrzebuje 25 kg peletu.
Wczoraj sprawnie poruszał się po trawnikach przed akademikami politechniki wzbudzając zainteresowanie przechodniów.
- Nie uważamy by ten model był alternatywą dla kierowców - mówi Wojciech Sadkowski. - Ciężko go rozpalić, ale można go wykorzystywać jako agregat prądotwórczy, jako maszynę rolniczą a przy okazji jako źródło ciepła, ekologiczne i tanie.
Promotorem ich pracy jest dziekan Andrzej Kapłon, który chwali studentów za pasję i zaangażowanie. - Sami skonstruowali to urządzenie i pokazali, że to świetny generator prądu - 12-15 kW jakie jest w stanie dostarczyć w zupełności zaspokaja potrzeby jednego domu - mówi.
Sadkowski i Marciniewski pokażą swój samochód w najbliższą niedzielę w Legionowie. - Nie jeździmy nim po trasie, tylko na pokazach przyznają. Chcą zarejestrować uaza jako zabytek. Stare samochody ma Wojciech Sadkowski: 23 letniego suzuki samuraja, stary motocykl, teraz kupuje landrovera z 1974 roku.
Głowę ma pełną pomysłów. - Wymyśliłem i chcę opatentować nowy typ silnika - mówi Mam także ciekawą teorię z fizyki kwantowej - mówi. Chce zostać na uczelni i poświecić się pracy naukowej podobnie jak Mateusz. Razem z bratem Mateusza, Marcinem prowadzą projekt hutnia. - Mamy własną teorię na temat dymarek i sposobu w jaki starożytni hutnicy otrzymywali żelazo - mówią. - Przygotowujemy się do zaprezentowania go.
Wczoraj przy okazji pokazu swego samochodu na gaz drzewny otrzymali listy gratulacyjne od posła Henryka Milcarza wiceprzewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w Sejmie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?