Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykła historia ze szczęśliwym zakończeniem. Pana Józefa nie ubezwłasnowolniono

Iwona ROJEK [email protected]
Do sądu mężczyzny przyszli bronić sąsiedzi i dalsza rodzina. Na małym zdjęciu Józef Sołtysik - dobrze radzi sobie z codziennością.
Do sądu mężczyzny przyszli bronić sąsiedzi i dalsza rodzina. Na małym zdjęciu Józef Sołtysik - dobrze radzi sobie z codziennością. Łukasz Zarzycki
Tydzień temu w piątkowym "Echu Dnia" pisaliśmy o niecodziennej historii kielczanina Józefa Sołtysika, z zawodu geologa, którego chciały ubezwłasnowolnić jego córka mieszkająca w Ameryce i żona.

Zdaniem mężczyzny obu kobietom chodzi wyłącznie o jego wysoką emeryturę, pobiera 2400 złotych miesięcznie oraz mieszkanie, które już przepisał córce. - Obawiam się, że jak zostanę pozbawiony praw, to szybko zostanę umieszczony w Domu Opieki, tam się wykończę - mówił przerażony. - Ani druga żona ani córka w ogóle się mną nie interesują, jestem bardzo samotny. Nie zasłużyłem sobie na takie życie, ani na takie traktowanie.

MOŻE KIEROWAĆ SWOIM LOSEM

Córka, która odwiedziła ojca we wrześniu po wielu latach pobytu za granicą wezwała psychiatrę i wystąpiła z wnioskiem do prokuratury o jego ubezwłasnowolnienie. Przychyliła się do tego jego poślubiona trzy lata temu żona, która jest jednocześnie teściową córki. Cała historia niewiarygodna, że nadawałaby na scenariusz filmowy. - Córka napisała w piśmie, że przyjechała zobaczyć ojca po raz ostatni, a przecież jeszcze nie umiera - dziwi się dalsza rodzina.
Kilkanaście dni temu Józef Sołtysik został przesłuchany w swoim mieszkaniu przez biegłych psychiatrów, psychologa i sędziego Mariusza Brodę. Specjaliści po prawie dwugodzinnej rozmowie, sporządzili pozytywną dla niego opinię, że nadal może kierować swoim losem i nie musi być nawet częściowo ubezwłasnowolniony.

Po artykule interwencyjnym w "Echu Dnia", sytuacją mężczyzny zainteresował się jego dawny pracodawca, Przedsiębiorstwo Geologiczne - Zakład Badań Geologicznych. Mężczyzna cieszył się bardzo dobra opinią i pracodawca wynajął mu na sprawę, która odbyła się w miniony piątek w Sądzie Okręgowym w Kielcach, adwokata.

ZAPROSIMY SAMOTNEGO NA ŚWIĘTA

Mecenas Anna Gajkowska na sprawie podała bardzo sensowne argumenty, broniąc prawa mężczyzny do życia bez ograniczania jego praw. Dodatkowo w jego obronie stawili się sąsiedzi, Janina i Stanisław Partyka oraz dwie szwagierki, Łucja Cendrowska i Wacława Ciszek. - Gdyby tak haniebnie postąpiono z naszym sąsiadem, to powinno się ubezwłasnowolnić wszystkich starszych ludzi, bo każdy ma jakieś problemy z pamięcią czy koncentracją - oburzali się państwo Partyka. - Bliscy powinni człowieka wspierać, a nie niszczyć.
Po krótkiej naradzie sędzia Mariusz Broda ogłosił wyrok, iż prokurator wycofał wniosek o ubezwłasnowolnienie Józefa Sołtysika, a sąd przychylił się do niego i postępowanie umorzono.
Przybyli na rozprawę byli szczęśliwi. - Teraz, jak nie może liczyć na najbliższych zaprosimy go na święta, może trochę dojdzie do siebie - mówili sąsiedzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie