Lubi grać w meczach o bardzo dużą stawkę
Ostatnio rzadziej bywa w domu w Kielcach, ponieważ jego zespół ma napięty terminarz. Gra dwa razy w tygodniu - w polskiej ekstraklasie i w Lidze Mistrzów, co wiąże się z wyjazdami. - Ale ja lubię tak częste spotkania. Wolę to niż treningi i mocną pracę w okresie przygotowawczym. W Lidze Mistrzów walczymy z najlepszymi zespołami Europy, są emocje, gra jest o dużą stawkę, a ja lubię takie mecze - przyznaje Julen Aginagalde, który przed przyjściem do Vive Tauronu Kielce grał w takich klubach, jak Bidasoa Irun, CB Ademar Leon, Renovalia BM Ciudad Real i Atletico Madryt.
Hiszpan szybko nauczył się języka polskiego
Julen szybko nauczył się języka polskiego. Swobodnie udziela już wywiadów w naszym języku. - Robię jeszcze błędy gramatyczne, ale staram się mówić. I prawie wszystko już rozumiem - zaznacza sympatyczny szczypiornista rodem z Hiszpanii.
Znajomy trenera Pachety, Cabrery jeszcze nie poznał
Gdy Koronę Kielce prowadził jego rodak - Jose Rojo Martin - spotykali się na kolacji, żeby porozmawiać w ojczystym języku. Po wyjeździe popularnego Pachety, ich kontakty są rzadsze, ale od czasu do czasu rozmawiają jeszcze przez telefon. Od niedawna w Koronie jest jego kolejny rodak - Airam Lopez Cabrera, ale jeszcze nie mieli się okazji poznać. - Fajnie, że jest jeszcze jeden Hiszpan, może wkrótce uda nam się spotkać - mówi czołowy zawodnik Vive Tauronu i reprezentacji Hiszpanii, z którą w 2013 roku wywalczył mistrzostwo świata.
Lubi nasze potrawy, ale numerem jest tortilla
W Polsce Julen Aginagalde po raz pierwszy spróbował takich potraw, jak pierogi i żurek. I od razu je polubił. Numerem jeden jest jednak dla niego tortilla.
- Lubię gotować. Przynajmniej raz w tygodniu staram się przygotować obiad. Najczęściej z hiszpańskiej kuchni. Na razie dla siebie i Sary, ale jak już będę ekspertem w tej dziedzinie, to zaproszę kolegów z drużyny - dodaje z uśmiechem obrotowy zespołu mistrza Polski, który często chodzi też na obiady do hiszpańskiej restauracji Si Senor. -Mam tam przyjaciół, jest dobra kuchnia i świetna atmosfera. Czuję się jak w domu. Oczywiście, chodzę też do restauracji Solna 12, do Karola Bieleckiego - mówi Julen Aginagalde.
Z Sarą chętnie chodzi na spacery i do kina
W Kielcach mieszka z dziewczyną Sarą. Razem chętnie chodzą na spacery po centrum Kielc, do parku, na zakupy do galerii i do kina. Z kolegami z drużyny kilka razy był natomiast na gokartach. A jak był w Hiszpanii, to kilkanaście razy jeździł konno, w ten sposób dobrze się relaksował. W wolnych chwilach chętnie słucha też muzyki, głównie europejskich przebojów. Z polskich wykonawców podobają mu się piosenki Kamila Bednarka.
Raz w miesiącu odwiedza syna w Hiszpanii
W czasie urlopu stara się nurkować - ostatnio między innymi w Grecji. Co jeszcze? Jak ma więcej wolnego, to lubi poznawać różne polskie miasta, kilka razy był już w Krakowie i Warszawie. Raz w miesiącu odwiedza też Hiszpanię, gdzie mieszka jego syn Unai.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?