Ponad 150 osób zgromadziło się w niedzielę nad kieleckim zalewem, by wziąć udział w happeningu biegowym. Cel akcji, która odbywa się już trzeci rok z rzędu, był znów bardzo szczytny - wesprzeć tych, którzy najbardziej tego potrzebują.
- W tym roku zbieramy pieniądze dla Michałka chorego na autyzm. Pomagamy mu powrócić z kolorowej bajki. Ponadto, podobnie jak w latach ubiegłych, zbieramy datki na Szlachetną Paczkę - mówi Paweł Jańczyk, prezes stowarzyszenia sieBiega organizującego wydarzenie.
Entuzjaści sportu i w tym roku nie zawiedli. Niemal wszyscy na starcie pojawili się w mikołajowych czapkach lub w innych śmiesznych przebraniach. Kobiety, mężczyźni, starsi, młodsi - wszyscy solidarnie zamienili się w dziadków z brodą. Była też pszczółka, dalmatyńczyk, a nawet przebrany za Świętego Mikołaja... owczarek niemiecki. Swój udział w happeningu miały też najmłodsze dzieci - ich tatusiowie biegli bohatersko, równolegle prowadząc wózki.
- Dopisali ludzie, dopisała pogoda. Jest świetna zabawa, widać, że wszyscy są pozytywnie zakręceni. Przychodzą dla zdrowia, dla przyjemności, żeby spotkać się w miłym gronie. Dziękuję, że odpowiedzieli na apel i przy tym wszystkim nam pomagają - mówił Marcin Roszkowski, tata Michałka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?