Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sygnalizacją na kieleckim skrzyżowaniu źle działa - podejrzewają internauci

Ewa Łukomska
Wypadek, jaki miał miejsce w czwartek, około godziny 13, na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej, Stokowej i Kołłątaja, zaniepokoił część mieszkańców Kielc.

Zdaniem osób, które uczestniczyły w zdarzeniu, zielone światło świeciło się zarówno dla kierowców jadących ulica Jagiellońską w kierunku Karczówkowskiej, jak również dla tych, jadących od Karczówkowskiej i skręcających w lewo - w ulicę Stokową. Sprawa poruszyła internautów, którzy na naszym forum pisali na temat problematycznej sygnalizacji. Okazało się, że podobne zdarzenia miały tam miejsce w przeszłości, również z udziałem pieszych. Wtedy, podobnie jak w czwartek, kierowcy winili sygnalizację. Na forum Ilona pisała: - Ze światłami w tym miejscu coś jest chyba nie do końca w porządku. W zeszłym roku, dokładnie w tym miejscu, potrącił mnie samochód. Na przejściu dla pieszych, po którym przechodziłam, było zielone światło, a pan, który we mnie wjechał, też twierdził że miał zielone - pisała internautka. Inni użytkownicy forum wymieniali podobne spostrzeżenia.

W sprawie niepewnej sygnalizacji skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Miejskiego Zarządu Dróg, który wytłumaczył nam, jakie jego zdaniem może być wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.

- Najczęściej, gdy dochodzi do kolizji na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, uczestnicy zdarzenia twierdzą, że obaj mieli zielone światło. Jest to niemożliwe, bo gdy w komputerze sterującym pojawi się jakiś błąd, sygnalizacja automatycznie się wyłącza. Ponadto, gdyby sygnał zielony dla kierunków kolizyjnych wyświetlał się w tym samych czasie, to do wypadku dochodziłoby w każdym cyklu sygnalizacji świetlnej, a cykl ten wynosi kilkadziesiąt sekund - mówił rzecznik Zarządu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie