Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aktorka Aldona Orman na święta zawsze wraca do Końskich

Paulina Baran
Aldona Orman, pochodząca z Końskich, znana aktorka telewizyjna i teatralna na święta przyjedzie w rodzinne strony. - Uwielbiam Końskie i zawsze chętnie tutaj wracam, w tym roku przyjeżdżam do siostry na Wigilię – mówi.

- Uwielbiam Końskie i zawsze chętnie tutaj wracam, w tym roku przyjeżdżam do siostry na Wigilię - Aldona Orman opowiedziała nam o świątecznych zwyczajach, ale także o największym cudzie, jaki ją spotkał, czyli o córce Idalii. Pochodząca z Końskich aktorka gra w teatrze Komedia w Warszawie, znana jest także ze szklanego ekranu. Na stałe zagościła w serialu „Klan”, możemy ją oglądać również w innych produkcjach. W ostatnim czasie zagrała w serialu „Policjantki i policjanci”. Wystąpiła również w filmie „Na układy nie ma rady”, gdzie wcieliła się w rolę reporterki.

Tradycja najważniejsza

Pani Aldona zdradziła nam, że bardzo ceni sobie tradycję Bożego Narodzenia, ponieważ pieczołowicie przekazywała ją jej mama.
- Ja także staram się stosować te zasady w swoim życiu, wspólnie z córką ubieramy choinkę , przygotowujemy potrawy, obdarowujemy się prezentami i chodzimy na pasterkę. Dbam o to, ponieważ chcę, żeby moja córka czuła magię świąt. Nie mówię tylko o tej otoczce zakupowo - choinkowej. Staram się przekazać jej wszystkie nasze piękne polskie tradycje - mówi aktorka.
Pani Aldona w tym roku razem z partnerem i córką przyjedzie na Wigilię oraz pierwszy dzień świąt do swojej siostry mieszkającej z rodziną w Końskich. - Zawsze spędzamy razem Wigilię. Nasi rodzice już nie żyją więc wszystkie święta spędzam właśnie z siostrą. W drugi dzień świąt wyjeżdżamy nad morze, odpoczniemy tam przez kilka dni, a potem jedziemy do Austrii, ponieważ moja córka ma ferie do 8 stycznia i wszystkie wyjazdy musimy podporządkowywać nie tylko pod moje spektakle ale także pod jej czas wolny - mówi pani Aldona.

Myślała, że nigdy nie będzie mogła mieć dzieci

Aktorka zaznacza, że to właśnie jej 9- lenia córka Idalia jest najpiękniejszym cudem, jaki przytrafił jej się w życiu. Artystka wiele lat temu przeszła ciężką chorobę i była przekonana, że nigdy nie będzie mogła mieć dzieci.

Profesor, który prowadził moją ciążę stwierdził, że to jest medycznie nierealne. Ja początkowo też nie wierzyłam, ale teraz twierdzę, że „Pan Bóg swoje, a lekarze swoje” - uśmiecha się aktorka. Zdradza, że o ciąży dowiedziała się mając prawie 40 lat.
- W związku z chorobą, którą prze-szłam muszę co trzy miesiące robić badania. Wtedy byliśmy z lekarzem bardzo zdziwieni, ponieważ zaczęły one wychodzić zupełnie inaczej niż, te które wychodziły przez lata. Później dowiedziałam się, że jestem w ciąży, urodziła się Idalka, która jest wyjątkowo zdolnym dzieckiem, doskonale się uczy, fantastycznie śpiewa, z łatwością przychodzi jej także nauka języków - z dumą mówi aktorka.

ŁADNIEJSZA STRONA SPORTU. ZOBACZ NAJPIĘKNIEJSZE ŚWIĘTOKRZYSKIE SPORTSMENKI

ZOBACZ TAKŻE:Do zobaczenia - filmy na święta

Dodaje, że wierzy, że Idalka po prostu musiała przyjść na świat, bo może ma coś ważnego do zrobienia w życiu. Trzeba przyznać, że dziewięciolatka faktycznie odziedziczyła talent wokalny po mamie. Bierze udział w licznych festiwalach. Pojawiła się w programie Petersburski Music Show w telewizji TVP ABC, gdzie zaśpiewała piosenkę „Mam tę moc” oraz wystąpiła w programie „Ziarno”. W ostatnim czasie wygrała konkurs wokalny w Locarno we Włoszech, teraz dostała zaproszenie na występ w Portugalii oraz we Włoszech. - Powiem szczerze, że jak ona śpiewa to mnie szczęka opada. Idalka uwielbia przeboje Whitney Houston i ma niesamowicie podobny głos do tej artystki - mówi mama, pani Aldona zaznacza, że dziecka nie można odstawiać na drugi plan, że trzeba poświęcać mu mnóstwo czasu.

- Jeżeli kocha się dziecko to po prostu chce się z nim przebywać, pielęgnować je, uczyć różnych rzeczy. Kiedy Idalka się urodziła nie miałam żadnej rodziny w Warszawie dlatego musiała zrezygnować z teatru. Nie chciałam zatrudniać płatnej pani, a Idalka bardzo płakała, kiedy próbowałam ją z kimś zostawić - wspomina artystka. Po chwili dodaje, że niczego absolutnie nie żałuje.
- Teraz Idalka jest już duża, a ja spełniam się w teatrze - mówi pani Aldona i dodaje, że stara się zabierać córkę w swoje rodzinne strony jak najczęściej - Chcę, żeby wiedziała , gdzie są jej korzenie. W Końskich spędziłam szkolne lata i zawsze będę miała do tego miasta wielki sentyment . Zawsze będziemy tutaj chętnie wracać - podsumuje artystka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie