Z ziemi koneckiej wyruszyły na Światowe Dni Młodzieży grupy z czterech dekanatów: koneckiego, radoszyckiego, czarneckiego i przedborskiego. W sumie ponad 180 młodych ludzi. Pierwsi pojechali już w poniedziałek, pozostali w czwartek. Bartek i Kamil znaleźli się w tej pierwszej grupie, nie wyobrażali sobie bowiem, by mogli odpuścić choć jeden dzień w tak wielkim wydarzeniu.
- Pracowaliśmy z naszymi koleżankami i kolegami przez dwa lata, by przygotować się do spotkania z papieżem i młodymi ludźmi z całego świata - mówią. - Chcieliśmy być w Krakowie i Brzegach od początku.
Dla Kamila, ucznia Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3, “ekonomika”, tym, czego nie zapomni do końca życia, było spotkanie z papieżem Franciszkiem.
- I to z bardzo bliska - mówi z entuzjazmem. – Papież Franciszek przejeżdżał dosłownie tuż obok mnie. Spojrzał na mnie! To było niesamowite! Dało mi taką energię, że nie liczyło się to, że mieszkaliśmy daleko od centrum miasta, w Pobiedniku, że ciężki był z naszego obozowiska dojazd na Błonia, że spaliśmy w namiocie, który pewnego dnia porwała wichura.
Dla Bartka poza spotkaniem z papieżem niezwykle istotne było to, że poznał mnóstwo osób spoza granic kraju - z Ukrainy, Kongo, Republiki Południowej Afryki, Włoch, Francji.
- To było dla mnie niesamowite, że wielu z nich śpiewało po polsku. Aż ciarki przechodziły po ciele, gdy mieszkańcy Afryki potrafili wraz z nami wykonywać dobrze nam znane pieśni. No i to było nie do zapomnienia, gdy wymienialiśmy się opaskami na ręce, obrazkami, flagami, przypinkami. Wymienialiśmy się także adresami, jesteśmy w stałym kontakcie na portalu społecznościowym.
Konecczanie żałują, że nie mogli, jak ci, którzy nocowali w Krakowie, uczestniczyć we wszystkich artystyczno - religijnych przedsięwzięciach.
- Kraków był jednym wielkim spektaklem - dodaje Kamil. - Mnie najbardziej podobał się koncert siostry Cristiny z Włoch i finalisty The Voice of Poland Krzysztofa Iwaneczko.
Czy poza kontaktami z młodzieżą, zabawą, tańcem, śpiewem, nasza młodzież wyniosła ze spotkania z papieżem Franciszkiem jakieś przesłanie?
- Umocniliśmy naszą wiarę - odpowiadają Kamil i Bartek. - Bo papież Franciszek mówi o wierze w bardzo prosty sposób. Przekładał ją na codzienność. Apelował, abyśmy nie byli katolikami kanapowymi, abyśmy nie byli młodymi emerytami. To było bardzo dosadne.
Kamil i Bartek, którzy powrócili do Końskich w poniedziałek nad ranem, choć jeszcze nie do końca wypoczęli, to już myślą o tym, co zrobić, by za trzy lata pojechać na Światowe Dni Młodzieży w Panamie. Wierzą, że to się uda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?