Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nasz nowy dom" w powiecie koneckim. Katarzyna Dowbor zmieniła życie rodziny pana Waldemara

Patrycja Sienicka
Katarzyna Dowbor razem z Waldemarem Włodarczykiem i jego synem.
Katarzyna Dowbor razem z Waldemarem Włodarczykiem i jego synem. archiwum prywatne
Ekipa programu "Nasz nowy dom" tym razem zawitała do Sworzyc w powiecie koneckim. Mieszka tu ojciec wraz z 10 –letnim synem, niepełnosprawnym tatą i ciężko chorą mamą, którzy stracili dorobek życia w pożarze. Do programu zgłosił ich Miejsko –Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Końskich.

Po pięciu dniach remontu dom rodziny zmienił się nie do poznania. Uczestnicy programu nie mogli uwierzyć, że zamieszkają w zupełnie innych warunkach. A to dzięki programowi telewizji Polsat "Nasz nowy dom", wspieranemu przez sponsora z naszego regionu, firmę Polskie Składy Budowlane z Wełecza koło Buska. Emisja programu z udziałem rodziny ze Świętokrzyskiego będzie miała miejsce 10 listopada.

Życie ich nie szczędziło
Historia mieszkańca Sworzyc, Waldemara Włodarczyka może poruszyć do łez. Ekipa programu ,,Nasz nowy dom" realizowanego przez telewizję Polsat zdecydowała się wyremontować budynek, w którym mężczyzna mieszka wraz z dziesięcioletnim synem, niepełnosprawnym tatą i chorą mamą.

Pan Waldemar przez całe życie nieustannie zmaga się z problemami. Jedno z jego dzieci zmarło w wieku czterech miesięcy jako wcześniak, jego ojciec stracił obie nogi, a mama przeszła już trzy udary. Jednak, mimo tych przeciwności losu nie poddaje się i w stu procentach poświęca swój czas dziesięcioletniemu synkowi Jakubowi i ciężko chorym rodzicom.

Musiał zrezygnować pracy

- Ze względu na stan zdrowia mojego taty, musiałem zrezygnować z pracy. Teraz zajmuję się domem, dzieckiem i moimi rodzicami. Największy ciężar sprawia nam brak łazienki. Myjemy się w wanience, wodę donosić trzeba po kilka razy i bałem się, że syn kiedyś będzie miał z tego powodu nieprzyjemności. Na szczęście teraz wszystko się zmieni - opowiadał wzruszony pan Waldemar, kiedy remontowano jego dom.

Takie poświęcenie z jego strony wiąże się również ze zmniejszeniem dochodów rodziny. Choć rodzice pana Waldemara posiadają skromne renty czy emerytury, to po zakupie wszystkich potrzebnych leków niewiele z tych pieniędzy zostaje na jedzenie. Zasiłek, jaki mężczyzna dostaje za opiekę nad chorymi rodzicami także nie wystarcza, by pokryć wszystkie koszty życia. Jak mówi pan Waldemar, często wielu rzeczy musi odmawiać synowi, bo pieniędzy nie starcza na kupno wszystkich ubrań.

Pożar zniszczył ich marzenia

Wcześniej rodzina mieszkała w mieszkaniu z prawdziwego zdarzenia, jednak po pożarze wszystko się zawaliło, a samotny ojciec wraz z synem i dziadkami chłopca musieli przenieść się do około czterdziestoletniego budynku gospodarczego. Ten w żaden sposób nie jest dostosowany do mieszkania, brak w nim łazienki, toalety czy zwykłej, bieżącej wody. Remontowano go ,,na szybko", by po pożarze prędko znaleźć nowe schronienie. Niestety stan obecnego, zastępczego domu rodziny pozostawia sobie wiele do życzenia. Stare meble i brak łazienki to bardzo duży problem przede wszystkim dla niepełnosprawnego ojca.

Problem zauważyli… urzędnicy

Rodzinę do programu ,,Nasz nowy dom" zgłosiła dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Końskich, która wraz z pracownikiem socjalnym zainteresowała się złym stanem domu rodziny ze Sworzyc.

- Ta rodzina już od dawna była z nami w kontakcie. Pan Waldemar dał się nam poznać z dobrej strony, a po tym, co wycierpiał w życiu stwierdziliśmy, że zasługuje na pomoc. Po tym wszystkim, co go w życiu spotkało nie załamał się, bardzo dba o swojego synka i co najważniejsze, jest nam wdzięczny za każdą pomoc - opowiada zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Końskich, Agnieszka Majchrzak. Dodaje, że pomysł na zgłoszenie rodziny do programu ,,Nasz nowy dom" rozwinął się w głowach pracowników socjalnych po tym, jak w czerwcu panu Waldemarowi spaliło się całe podwórko oraz traktor, o który bardzo długo się starał i samodzielnie udoskonalał. Mężczyzna, mimo trudnej sytuacji rodzinnej i finansowej nigdy nie sprawiał problemów, a pracowników socjalnych traktował jak drugą rodzinę.

- Gdy zadzwoniła do mnie pani z Warszawy i powiedziała, że ekipa Polsatu do nas przyjedzie, to bardzo się ucieszyłem. Jednak największa radość przyszła, gdy pani Katarzyna Dowbor powiedziała, że wyremontują nasz dom. W tym stresie przed kamerami ciężko mi było okazać wszystkie uczucia, jakie mną targały, ale radość i wzruszenie były ogromne - wyjaśniał będący wciąż w euforii pan Waldemar.

Rodzina w trakcie remontu przebywała na wymarzonych wakacjach, na których mogła zapomnieć o trudzie codziennego życia. Wszyscy podkreślają, że cały ten remont jest dla nich wielką, pozytywną niespodzianką, która sprawiła, że ich życie stanie się łatwiejsze.

To już kolejny wyremontowany dom w Świętokrzyskiem

Rodzina Włodarczyków to nie pierwsi mieszkańcy z województwa świętokrzyskiego, którzy trafili do programu „Nasz nowy dom".
W marcu 2016 roku "Nasz nowy dom" zmienił życie rodziny z Postronnej w powiecie sandomierskim (gmina Koprzywnica), we wrześniu ubiegłego roku zupełnie nie do poznania zmienił się dom pań Cedzyńskich z Krajna w gminie Górno, w powiecie kieleckim, w marcu 2015 roku gruntowny remont przeszedł dom Eweliny Kumur z miejscowości Kokot w gminie Kije, w powiecie pińczowskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie