"Przedszkole na medal" - tytuł trafia do Czarodziejskiego Młynka z Końskich [WIDEO, ZDJĘCIA]

To jedno z najmłodszych przedszkoli w powiecie koneckim. Działa od niespełna roku, ale już sława o jego niezwykłości rozeszła się po okolicy, czego efektem są zamknięte już praktycznie listy dzieci na kolejne lata. Sukces był wpisany w historię przedszkola od początku, a to z tego względu, że założyły go dwie pełne energii i świeżych pomysłów konecczanki: Marta Dworak i Beata Nowak. Pani Marta ma dwudziestoletnie doświadczenie w pracy w Przedszkolu Samorządowym numer 4 w Końskich, którym kierowała jako dyrektorka przez ostatnie dziesięć lat. Pani Beata zaś to doktor pedagogiki specjalnej, psycholog, logopeda, terapeuta, autorka wielu publikacji dotyczących problematyki osób niepełnosprawnych, wykładowca na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Akademii Ignatianum w Krakowie. Dobrze ją znamy z pracy z dziećmi z autyzmem w Stowarzyszeniu „Spinacz”.

Obie panie postanowiły połączyć swoje doświadczenia i otworzyć własne przedszkole. Znalazły piękną siedzibę w samym centrum miasta, choć przy bardzo spokojnej ulicy Miłej. Opracowały cały program, znalazły odpowiednią kadrę i ruszyły do działania.
Placówka, jako jedyna w naszym powiecie, zorganizowała grupę terapeutyczną, w której znalazły się dzieciaki z autyzmem. Oprócz tej grupy w przedszkolu funkcjonują grupy maluszków i starszaków. - W sumie mamy tu 36 dzieci, ale już w kolejnym roku szkolnym liczba ta się zwiększy - mówią Marta Dworak. - Będzie działała jeszcze jedna grupa. Cieszymy się, że rodzice tak chętnie przyjęli naszą ofertę dla najmłodszych.

Ta oferta jest niezwykle bogata, ale także nietypowa. - U nas nie ma plastikowych zabawek, samochodzików, laleczek i innych “śmieci” - dodaje doktor Beata Nowak. - Mamy za to drewniane, ekologiczne pomoce, własnoręcznie wykonane przez rodziców i dzieci zabawki, gałgankowe lalki. Wszysktkie zabawki, książeczki są cały czas dostępne dla dzieci, ponieważ znajdują się na niskich półkach.
Dzieci samodzielnie przygotowują kanapki, wraz z paniami kucharkami tworzą desery i przekąski. Uwielbiają zagniatać ciasto na ciasteczka, tworzyć mikstury. - Uczymy dzieciaki nie tylko czytania już od trzeciego roku życia, czy języka angielskiego podczas zabawy, ale przede wszystkim samodzielności - dodają właścicielki Czarodziejskiego Młynka.

- To na początku zaskakiwało nieco rodziców. Teraz wiedzą już, że ich maluchy potrafią założyć skarpetki, zawiązać sznurowadło czy posprzątać stolik po zabawie.

Z każdą grupą pracują trzy panie, dlatego maluszki ani na chwilę nie są pozostawione bez opieki. W przedszkolu jest kuchnia, która przygotowuje posiłki dostosowane do dietetycznych potrzeb dzieci. Jest też, co nadal jest w przedszkolach rzadkością, salka gimnastyczna, gdzie maluszki mają zajęcia z gimnastyki specjalnej.

Ale przedszkolaki z Czarodziejskiego Młynka mogą uczestniczyć także w hipoterapii w „Ognistych podkowach” w Grzybowie, dogo-terapii, zajęciach logopedycznych, teatralnych, muzycznych i wielu, wielu innych. Rodzice przedszkolaków zapraszani są na liczne integracyjne spotkania nie tylko z okazji Dnia Mamy, Dnia Babci czy Dnia Dziecka. - Prowadzimy pedagogizację rodziców, co przynosi znakomite efekty - dodaje pani Marta. - Uświadamiamy mamom i tatom, co ich dziecko powinno na danym etapie rozwoju umieć, z czym już powinno sobie radzić. Chodzi o to, by uświadomić rodzicom, że nie powinni wszystkiego za swe maluchy robić. Bo dzieci sobie ze wszystkim poradzą, jeśli tylko im na to pozwolimy.

Przedszkole kończy swój pierwszy rok działania, ale nie znaczy to, że w wakacje będzie nieczynne. Poza dwutygodniowym okresem na konieczne prace porządkowe, placówka będzie pracować. Maluszki mają do dyspozycji plac zabaw, z czego uwielbiają korzystać, podobnie jak z licznych spacerów.

Na drugim miejscu Niepubliczne Przedszkole Miś w Końskich, na trzecim Bajkowe Przedszkole w Stąporkowie.