Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy boją się ciemności?

Michał Leszczyński
Widok obserwowanych kamerami ulic po wyłączeniu lamp jest bardzo niewyraźny.
Widok obserwowanych kamerami ulic po wyłączeniu lamp jest bardzo niewyraźny. M. Leszczyński
W Opatowie latarnie uliczne gasną o godzinie 2 w nocy. - W tym czasie nie czujemy się bezpiecznie - mówią opatowianie.

Podinspektor Piotr Bek, zastępca komendanta powiatowego policji w Opatowie stwierdza, że do tej pory do stróżów prawa nie dochodziły sygnały aby w mieście nocą działo się coś złego. Jednak mieszkańcy się boją.

Lampy w Opatowie, jak powiedział Adam Mazurek, zastępca burmistrza miasta, gasną nocą o godzinie drugiej. Zapalają się o godzinie 4.30. Powód? Względy ekonomiczne. Według niego, gminy nie stać na całonocne oświetlanie ulic. Lampy działają jedynie na biegnących przez miasto drogach krajowych.

Tymczasem gdy część Opatowa tonie w ciemnościach, teraz nieco jaśniej jest przy rynku, ponieważ jeszcze świeci świąteczna dekoracja zabytkowego centrum, działająca do rana. Jednak wkrótce miasto ozdoby zdejmie.

STRACH MA WIELKIE OCZY?

Czego się boją mieszkańcy? - Zdarza się, że wracamy późno od znajomych - opowiada nam opatowianin. - Lampy zgasły. Po pierwsze, można upaść, chodząc po nieoświetlonym chodniku. Po drugie, boimy się rozbojów. Samochody parkowane przed blokiem też nie są bezpieczne - przekonuje mieszkaniec. I dodaje, że słyszał, iż nocą do Opatowa przyjeżdżają samochody na rejestracjach ościennych powiatów i województw. - Czego w środku nocy tu szukają? Przyjechali zwiedzić miasto? - pyta.

Podinspektor Piotr Bek jest obawami mieszkańców nieco zdziwiony. - Nie mieliśmy sygnałów na temat zdarzeń mających bezpośrednio związek z gasnącymi nocą lampami. Przyjmujemy tę informację od państwa i temu się przyglądniemy - obiecuje.

Zastępcę komendanta jednak zaniepokoił nasz telefon. - Jest coś na rzeczy skoro mieszkańcy informują o tym media - stwierdził.

ŚWIATEŁKO W TUNELU

Zdaniem wiceburmistrza Adama Mazurka, już wkrótce lampy zaświecą od zmierzchu do świtu. Obecnie firma z Poznania na zlecenie gminy opracowuje dokumentację i przeprowadza inwentaryzację. Chodzi o wymianę żarówek na bardziej energooszczędne. Po opracowaniu ekspertyzy, oświetlenie nie tylko w mieście doczeka się modernizacji. Teren gminy wzbogaci się o nowe lampy. Jak zapewniają władze, tam gdzie teraz jest ciemno, będzie jasno.

Oszczędności wynikające z wyłączania lamp na kilka godzin, wynoszą rocznie około 90 tysięcy złotych. Reglamentacja nie trwa od dzisiaj, lecz co najmniej od kilku lat. Czytelnik naszej gazety sugeruje jednak, aby nie pozbawiać miasta nocnej iluminacji. - Przecież można wygasić co drugi, nawet co trzeci słup - proponuje.
Wiceburmistrz Mazurek odpowiada: - Sami nie możemy odłączać zasilania wybranych lamp. Uprawnienia takie ma jedynie Zakład Energetyczny. Musielibyśmy im to zlecić, a to kolejne tworzenie dokumentacji i kosztów.

Tymczasem zastępca komendanta Piotr Bek nie pozostawia złudzeń i mówi wprost, że wyłączanie oświetlenia nie sprzyja bezpieczeństwu i może prowadzić do jego pogorszenia. Nasz czytelnik twierdzi: - Dojdzie do nieszczęścia i wtedy pójdą po rozum do głowy. Nie można oszczędzać na zdrowiu i życiu mieszkańców, przede wszystkim na bezpieczeństwie. Płacimy podatki i od władz wymagamy zapewnienia poczucia spokoju o każdej porze dnia i nocy.

Wiceburmistrz Mazurek nie potwierdził informacji przekazanej przez naszego czytelnika, jakoby lampy w czasie kiedy inne są wyłączone, świecą tylko w rejonie miejsc zamieszkania Krystyny Kielisz, burmistrz Opatowa i Andrzeja Mazurka, jej zastępcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie